Koniec z czekoladą i golonką?

REKLAMA


Naukowcy intensywnie pracują nad „ujarzmieniem” naszych upodobań kulinarnych, dzięki czemu jest szansa, że w przyszłości będziemy jeść zdrowe i nietuczące produkty, które jednocześnie będą nam smakowały.
Dziś szczególnie chętnie sięgamy po dania słodkie, słone i o intensywnym smaku – zawierające dużo kalorii, elektrolitów i białka. Nie zawsze wpływa to korzystnie na nasze zdrowie, powodując często otyłość, cukrzycę i nadciśnienie. Być może na zmianę naszego menu wpłyną prowadzone właśnie badania nad zmysłem smaku, za który odpowiada mózg, odpowiedzialny za interpretację najbardziej złożonych smaków, a nie jak długo sądzono – język. Już w latach 90. naukowcy obalili „mapę języka”, teorię stworzoną w 1901 roku przez niemieckiego naukowca Dietera Haniga, która zakładała, że poszczególne miejsca na języku odbierają tylko określone smaki: słodki wyczuwamy jego czubkiem, kwaśny – bokami, gorzki – z tyłu, a słony wzdłuż jego krawędzi. Dziś wiadomo, że mapa ta powstała wskutek nieprawidłowej interpretacji wyników doświadczeń przeprowadzonych jeszcze pod koniec XIX wieku. Uszkodzenie jednego fragmentu języka wcale nie uniemożliwia odbierania danego smaku. Możemy go jedynie odczuwać z mniejszą lub większą intensywnością. Rozmaite regiony języka i podniebienia różnią się bowiem nieco wrażliwością na bodźce smakowe.

aw


„Pielgrzym” 2016, nr 13 (693), s. 35

 

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *