Pokłoń się, feretronie – Maja Sitkiewicz [PEŁNA WERSJA ARTYKUŁU!]

Mimo że wiąże się z nimi kilkusetletnia historia, mało kto o nich słyszał. Unikatowe w skali kraju – przedziwne i jednocześnie fascynujące. Pokłony feretronów – bo o nich mowa – to bogata ludowa tradycja, która znana i pielęgnowana jest tylko w jednym miejscu w Polsce – na Kaszubach.

REKLAMA


Prawdopodobnie wszystko zaczęło się w Wejherowie ponad trzysta pięćdziesiąt lat temu. Zwyczaj kłaniania się podczas pielgrzymek przez feretrony – czyli przenośne, obustronnie namalowane obrazy lub płaskorzeźby religijne zamknięte w ozdobnych ramach – mogli zapoczątkować ojcowie franciszkanie pilnujący Kalwarii Wejherowskiej. Są to jednak tylko domysły, gdyż na ten temat – co zadziwiające – wiadomo bardzo niewiele. Pokłony świętych obrazów to zwyczaj wyłącznie kaszubski, przez to tak wyjątkowy i dla postronnego obserwatora często niezrozumiały. Nie należy się jednak zbyt pochopnie zrażać, bo ta osobliwa tradycja – niosąca ze sobą głęboki sens – warta jest bliższego poznania.

Jak wygląda pokłon?
„Najpierw obrazem wykonujemy trzy razy znak małego krzyża, potem robimy tak zwany wianek, czyli zataczamy feretronem koło, na koniec przechylamy się zdecydowanie mocniej do przodu, w tył i na boki, kreśląc duży krzyż. Nasz pokłon zawsze wykonujemy w ten sam sposób” – tłumaczy Błażej Böttcher, który wraz z trzema innymi obraźnikami, czyli osobami wykonującymi ukłon, od trzech lat nosi obraz w Bractwie św. Krzyża w Kościerzynie. Obraźnikami mogą być wyłącznie kawalerowie i panny. Wykorzystywany przez nich zestaw gestów jest ściśle ustalony. Do wyboru są trzy konkretne figury, natomiast ich kolejność i konfiguracje grupy wypracowują sobie same. Mimo że pokłony mogą wydawać się czasami wręcz identyczne, często różnią się niuansami – zawierają wszystkie gesty lub tylko jeden z nich, figury wykonywane są pojedynczo lub kilkukrotnie, wolniej lub szybciej – w zależności od pomysłu i tradycji danej parafii. Podstawową figurą, która zawsze występuje podczas pokłonu, jest znak krzyża. Reszta jest kwestią wyboru. Według przekazów zataczanie koła wychwala doskonałość nieskończonego Boga, obraz kręci się, przechodząc z barków na barki, i ukazuje całemu światu Jezusa Chrystusa. Natomiast znak krzyża łączy się z gestem błogosławieństwa, oznacza także powitanie i dziękczynienie. „Jednak w czasie wykonywania ukłonu nie ma czasu na myślenie o symbolice tych wszystkich gestów – przyznaje Błażej Böttcher. – Sam feretron waży około stu kilogramów. Jest więc dość ciężki i niesienie go wymaga od nas niemałego wysiłku. Skupiamy się więc przede wszystkim na tym, by dobrze wykonać pokłon. Cała kombinacja zawsze wygląda tak samo i wprawionym obraźnikom, którzy kłaniali się przed nami, zajmowała około trzynastu sekund. My jeszcze do takiego poziomu nie doszliśmy, w końcu żaden majster z nieba nie spadł, ale pracujemy nad tym i powoli opanowujemy tę sztukę. Pokłon zawsze wykonujemy z tak zwanym tuszem, czyli podkładem muzycznym orkiestry, która gra nam do rytmu, żeby ładniej to wszystko wyglądało i żeby nam pomóc w utrzymaniu odpowiedniego tempa. By to się udało, trzeba jednak przede wszystkim darzyć się wzajemnym zaufaniem. Najlepiej opanować układ do tego stopnia, by wszystkie ruchy były intuicyjne – trzeba wiedzieć, kiedy opuścić feretron, a kiedy go przytrzymać, żeby nie wypadł z rąk. I nawet nie chodzi o to, że któremuś z nas może coś się stać – bo już przywykliśmy do tego, że od czasu do czasu ktoś oberwie – ale o to, żeby ten obraz pozostał w jak najlepszej kondycji, bo jest to chyba najstarszy zabytek w Kościerzynie, więc trzeba na niego uważać, by w tym zawrotnym tempie go nie uszkodzić”.

 

Kaszubskie pielgrzymki
Pokłony feretronów odbywają się w bardzo konkretnych okolicznościach – najczęściej w czasie trzech najważniejszych świąt na Kaszubach. „Rozpoczyna święto Wniebowstąpienia Pańskiego w maju – mówi Krystyna Weiher-Sitkiewicz z Oddziału Etnografii Muzeum Narodowego w Gdańsku. – W tym czasie pielgrzymki z kaszubskich miejscowości zmierzają na Kalwarię Wejherowską. Potem w lipcu przypada święto Matki Bożej Szkaplerznej. Wówczas najliczniejsze pielgrzymki udają się do sanktuarium Matki Bożej Królowej Kaszub w Sianowie i do sanktuarium Matki Bożej Królowej Polskiego Morza w Swarzewie. Trzecim bardzo ważnym punktem na pielgrzymkowej mapie Kaszubów jest święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny we wrześniu, które zamyka pielgrzymowanie. Podobne odpusty odbywają się też w Wielu, Rumi czy Luzinie, ale nie są tak liczne. Najbardziej spektakularne i widowiskowe pokazy feretronów można podziwiać przede wszystkim w Sianowie, Swarzewie i Wejherowie. Warto zobaczyć coś takiego na własne oczy choć raz w życiu” – zachęca Krystyna Weiher Sitkiewicz.
Podczas odpustu w Wejherowie można zobaczyć między innymi Bractwo św. Krzyża z Kościerzyny, które od ponad trzystu lat bierze udział w pieszej pielgrzymce do Kalwarii Wejherowskiej właśnie w czasie święta Wniebowstąpienia Pańskiego: „Podczas trwania pielgrzymki w ciągu dwóch dni obraz kłania się około dwudziestu razy w każdej wiosce leżącej na trasie: w Swarzewie, Stężycy, Żurominie, Borucinie, Miechucinie i tak dalej – aż dojdziemy na Kalwarię – opowiada Błażej Böttcher. – Kłaniamy się przed krzyżami i kapliczkami, a jeśli w danej miejscowości jest kościół, to pokłon wykonujemy przed ołtarzem. W ten sposób oddajemy hołd mijanym świętym miejscom. Gdy docieramy z obrazem do Wejherowa, następuje zwieńczenie przebytej drogi, ponieważ pielgrzymka z Kościerzyny spotyka się z pielgrzymką z Gdańska-Oliwy. Na przedzie naszego obrazu widnieje wizerunek Pana Jezusa z krzyżem, na obrazie Bractwa św. Krzyża z Oliwy znajduje się Matka Boska. Tradycyjnie na Kalwarii Wejherowskiej te dwa obrazy się przed sobą kłaniają – jest to powitanie Matki z Synem. To dość wymowny moment, symboliczny i w jakiś sposób wzruszający”. „Pokłon feretronu to swoisty sposób wyrażenia czci wobec Pana Boga, nasz kaszubski zwyczaj okazywania szacunku wszelkiej świętości – dodaje ks. Sławomir Serkowski, opiekun Bractwa św. Krzyża w Kościerzynie. – Jesteśmy ludźmi, którzy lubią widzieć, lubią doświadczać, dlatego gesty nie tylko w życiu, ale i w liturgii mają ogromne znaczenie. Kłanianie się świętego obrazu jest może właśnie taką dosłowną odpowiedzią okazania uwielbienia Bogu? Nie tylko w sposób duchowy – w ramach modlitwy – ale też namacalny, naoczny – na Kaszubach znalazł on swój wyraz właśnie w postaci ukłonu. Uczestniczenie w takiej pielgrzymce ma jeszcze inny ważny aspekt – zbliża te osoby, które biorą w niej udział. Dzieje się to już od wielu pokoleń i szczęśliwie trwa dalej”.

 

Dlaczego tylko Kaszuby?
Ten niesamowity widok dostojnego feretronu bujanego na wszystkie strony świata, wykonującego swoisty taniec na cześć Boga, można zobaczyć tylko w jednym miejscu w Polsce – na Kaszubach. Dlaczego tylko tam? Czemu ten zwyczaj nie rozprzestrzenił się do innych polskich sanktuariów i pozostał lokalnym fenomenem? „Na to pytanie nie ma właściwie odpowiedzi – przyznaje Krystyna Weiher-Sitkiewicz. – Mimo że pielgrzymowanie z obiektami religijnymi nie jest niczym unikatowym i w zasadzie to zjawisko uniwersalne nie tylko w Polsce, ale i na świecie, to na Kaszubach rzeczywiście tak rozbudowany pokłon jest czymś wyjątkowym. Sami Kaszubi są z tej tradycji bardzo dumni, ale mimo to, kiedy idą na pielgrzymkę do Częstochowy, często nawet nie zabierają ze sobą feretronu. I to jest zagadka: dlaczego zwyczaj ten nie przechodzi poza granice Kaszub? Podejrzewam, że to pytanie jeszcze długo, o ile nie na zawsze, pozostanie otwarte”.

Maja Sitkiewicz

Źródło: „Pielgrzym” [31 maja i 7 czerwca 2020 R. XXXI Nr 11 (796)]
Fot. tytułowe:
  Mat. arch. Muzeum Narodowe w Gdańsku (fot. D. Śnieg)
Fot. nr 1.: Mat. arch. Muzeum Narodowe w Gdańsku (fot. K. Weiher-Sitkiewicz)
Fot. nr 2.: Mat. arch. Muzeum Narodowe w Gdańsku (fot. D. Śnieg)
Fot. nr 3.: Mat. arch. Muzeum Narodowe w Gdańsku (fot. I. Świętosławska)
Fot. nr 4.: Mat. arch. Muzeum Narodowe w Gdańsku (fot. D. Śnieg)


TUTAJ można zakupić najnowszy (11/2020) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-112020/287

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *