Dzień przed Wielkanocą – w sobotę po południu – zajęta dekorowaniem mazurków, nagle usłyszałam głośny sygnał policyjnego radiowozu. Dźwięk nie oddalał się i nie kończył – pomyślałam, że może coś się stało u sąsiadów. Z rękoma w czekoladowej polewie wyszłam na taras. Ku mojemu zdumieniu dwóch policjantów stało przy mojej furtce…
– Proszę podejść – usłyszałam. Zdumiona przetarłam ręce papierowym ręcznikiem, robiąc szybki rachunek sumienia: „Może jakiś mandat albo…” – nic mi nie przychodziło do głowy, żadne przewinienie, które mogłoby szczególnie interesować komendę policji.
– Czy pani Elżbieta Ruman? – zapytał jeden z mundurowych.
– Tak – potwierdziłam skwapliwie.
– Przywieźliśmy pani kartę płatniczą – usłyszałam. Po czym policjant wyjął z kieszonki moją kartę. „Co? Jak?” – przez głowę przebiegały mi kolejne pytania. Przede wszystkim nie miałam świadomości, że zgubiłam kartę, jednak jak żywa znajdowała się właśnie w dłoni policjanta.
Elżbieta Ruman
Więcej przeczytasz w 9. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [3 i 10 maja 2020 R. XXXI Nr 9 (794)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (9/2020) numer dwutygodnika „Pielgrzym”: https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-92020/287