Obserwując konklawe, uświadomiłem sobie po raz kolejny, jak dobrze jest żyć w wolności. Dzięki mediom uczestniczyliśmy w wyborze nowego następcy św. Piotra. Kiedy pojawił się biały dym nad Watykanem, wstrzymaliśmy oddech, bo za chwilę mieliśmy się dowiedzieć, kto będzie kolejnym namiestnikiem Chrystusowym na ziemi. I oto jest – kard. Robert Prevost – Leon XIV! W 1978 r. nie mieliśmy takiej możliwości. Wiadomość z Kaplicy Sykstyńskiej doszła do nas z opóźnieniem i dopiero potem nadrabialiśmy to, czego nie było nam dane przeżywać bezpośrednio.

Media zgodnie okrzyknęły, że wybór przez nowego papieża imienia Leon jest nawiązaniem do Leona XIII. Tak naprawdę nie wiemy, jaką logiką posłużył się przy tym wyborze amerykański kardynał, jednak to byłoby piękne nawiązanie. Leon XIII (1810–1903) przeszedł do historii jako papież szukający dialogu ze współczesnym mu światem, a jednocześnie nastawiony na jego skuteczną ewangelizację. Encyklika „Rerum novarum” do dzisiaj jest chętnie przywoływana jako pierwszy tej rangi dokument papieski poświęcony sprawom społecznym, przede wszystkim prawom robotników. (…)
Adam Hlebowicz
Więcej przeczytasz w 11. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [25 maja i 1 czerwca 2025 R. XXXVI Nr 11 (926)], str. 5.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.