Służyć życiu – Zofia Pomirska

30 maja, niedługo po Dniu Matki, a zaraz przed Dniem Dziecka, obchodzimy w naszym kraju Dzień Rodzicielstwa Zastępczego. Został on wprowadzony w 2006 roku uchwałą sejmową, której uzasadnienie wskazywało na potrzebę poprawy losu dzieci odrzuconych i osieroconych oraz działanie na rzecz rozwoju i popularyzacji ruchu rodzicielstwa zastępczego w Rzeczypospolitej Polskiej.

REKLAMA

Zgodnie z Kartą Praw Rodziny, przedłożoną przez Stolicę Apostolską wszystkim zainteresowanym misją rodziny w świecie współczesnym sieroty oraz dzieci pozbawione rodziców czy opiekunów powinny  być otoczone przez społeczeństwo szczególną troską. W Polsce od 2012 roku obowiązuje ustawa o pieczy zastępczej, w myśl której państwo  ma obowiązek zapewnić opiekę zastępczą dziecku, którego rodzice biologiczni z różnych względów nie mogą sprawować nad nim opieki. Piecza zastępcza obejmuje pieczę rodzinną i instytucjonalną. Rodzinna piecza zastępcza sprawowana jest w formie rodziny zastępczej lub rodzinnego domu dziecka. Co istotne, rodzinna opieka zastępcza nad dziećmi stanowi priorytetową formę pieczy zastępczej w stosunku do opieki instytucjonalnej. Również zgodnie z zapisami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego sąd umieszcza dziecko w instytucjonalnej pieczy zastępczej dopiero wtedy, gdy nie można go przekazać do rodzinnej pieczy zastępczej.

Na koniec 2023 roku w pieczy zastępczej przebywało 75,3 tys. dzieci, z tego 58,2 tys. w pieczy rodzinnej oraz  17,1 tys. w pieczy instytucjonalnej. Wśród rodzin zastępczych rodziny spokrewnione stanowiły 63,8 proc., rodziny niezawodowe – 30,4 proc., a rodziny zawodowe – 5,8 proc. Funkcję rodziny zastępczej pełniło 18 675 małżeństw i 17 303 osób samotnych. Rodziny, które przyjęły jedno dziecko, stanowiły 72,3 proc., dwoje dzieci – 18,1 proc., troje – 5,4 proc., zaś czworo i więcej dzieci – 4,1 proc. wszystkich rodzin zastępczych. Ponad połowa osób prowadzących rodziny zastępcze to osoby w wieku 51–70 lat. Rodzinne domy dziecka prowadziło 707 małżeństw i 127 osób samotnych. Większość osób (77,5 proc.) pełniących funkcję rodzinnego domu dziecka to osoby w wieku 41–60 lat.

Niestety, w ostatnich latach brakuje kandydatów na rodziców zastępczych, a statystyki biją na alarm. Ubywa miejsc w rodzinach zastępczych, a same rodziny się starzeją. Nowych raczej nie przybywa. Na dodatek brakuje scentralizowanego systemu zbierającego informacje o liczbie dzieci przebywających w danym momencie w pieczy zastępczej, o liczbie rodzin zastępczych i wolnych miejscach w tych rodzinach, nie ma też wykazu wolnych miejsc w domach dziecka. Dlatego wiele dzieci znajdujących się w stanie zagrożenia nadal przebywa w domach, które to zagrożenie stwarzają. W ubiegłym  roku w Gdańsku, gdzie funkcjonuje 369 rodzin zastępczych, na miejsce w takiej rodzinie czekało aż 50 dzieci. Pracownicy socjalni zauważają, że stan psychiczny dzieci trafiających do pieczy zastępczej jest z roku na  rok coraz gorszy. Niektórzy łączą dużą liczbę prób samobójczych  wśród młodego pokolenia właśnie z tym, że potrzebujące pomocy dzieci muszą żyć pod jednym dachem ze swoimi oprawcami.

Warto zaznaczyć, że rodzicielstwo zastępcze ma charakter czasowy i jest czymś innym niż adopcja. Jednak i jedno, i drugie jest wspaniałym darem serca i służbą życiu wpisaną w chrześcijańskie DNA.

Zofia Pomirska

„Pielgrzym” [9 i 16 czerwca 2024 R. XXXV Nr 12 (901)], str. 4.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *