Najważniejszy cykl katechez Jana Pawła II po raz pierwszy od 40 lat w oryginalnej wersji dźwiękowej. Najpierw streszczenie Jana Pawła II w języku polskim, a następnie cała katecheza z tłumaczeniem na język polski.
127. Dar czci wobec tego, co święte
1 Elementem podstawowym duchowości małżeńskiej jest w świetle encykliki Humanae vitae miłość, zaszczepiona w sercach oblubieńców jako dar Ducha Świętego (por. Rz 5,5) — dar ten otrzymują oni w sakramencie wraz ze swoistą „konsekracją”. Miłość jest sprzymierzona z czystością małżeńską, która, przejawiając się jako opanowanie, wypracowuje wewnętrzny ład obcowania małżeńskiego.
Czystość jest bytowaniem w ładzie serca. Ład ten pozwala rozwijać się „znakom miłości” w ich właściwej proporcji i znaczeniu. W ten sposób też potwierdza się czystość małżeńska jako „życie według Ducha” (por. Ga 5,25), stosownie do wyrażenia św. Pawła. Apostoł miał na myśli nie tylko immanentne energie ducha ludzkiego, ale nade wszystko uświęcający wpływ Ducha Świętego i Jego szczególne dary.
2 W centrum duchowości małżeńskiej leży więc czystość, nie tylko jako cnota moralna (ukształtowana przez miłość), ale zarazem jako cnota zespolona z darami Ducha Świetego, nade wszystko zaś z darem czci wobec tego wszystkiego, co pochodzi od Boga (donum pietatis). Ów dar ma także na myśli autor Listu do Efezjan, gdy wzywa małżonków, aby „byli sobie wzajemnie poddani […] w bojaźni Chrystusowej” (Ef 5,21). Tak więc wewnętrzny ład całego obcowania małżeńskiego, który pozwala rozwijać się „znakom miłości” w ich właściwej proporcji i znaczeniu, jest nie tylko owocem cnoty, którą małżonkowie w sobie wypracowują — ale także darów Ducha Świetego, z którymi współpracują.
Encyklika Humanae vitae w poszczególnych fragmentach swego tekstu — mówiąc o swoistej ascezie małżeńskiej, czyli pracy nad cnotą miłości, czystości, opanowania — mówi pośrednio o darach Ducha Świętego, na które małżonkowie stają się wrażliwi w miarę dojrzewania cnót.
3 Odpowiada to powołaniu człowieka do małżeństwa. Ci „dwoje”, którzy wedle najpierwotniejszego wyrażenia Biblii mają „być jednym ciałem” (Rdz 2,24), nie mają w inny sposób urzeczywistnić tej jedności na właściwym dla siebie poziomie osób (communio personarum), jak tylko poprzez siły pochodzące od ducha: w ostatecznej analizie — od Ducha Świętego, który oczyszcza, ożywia, umacnia i doskonali siły ducha ludzkiego. „Duch daje życie, ciało na nic się nie przyda” (por. J 6,63).
Tak więc zarys duchowości małżeńskiej jest „od początku” wpisany w biblijną prawdę o małżeństwie. Duchowość pozostaje też „od początku” otwarta w stronę darów Ducha Świętego. Jeśli encyklika Humanae vitae wzywa małżonków do „wytrwałej modlitwy” oraz do życia sakramentalnego („niech czerpią łaskę i miłość z niewysychającego źródła, którym jest Eucharystia”; „niech z pokorą i wytrwałością uciekają się do miłosierdzia Bożego, którego Sakrament Pokuty obficie udziela”) — to czyni to z myślą o Duchu, który ożywia” (2 Kor 3,6).
4 Dary Ducha Świętego, a zwłaszcza dar czci wobec tego, co święte, zdają się tutaj mieć zasadnicze znaczenie. Dar czci podtrzymuje bowiem i rozwija w małżonkach szczególną wrażliwość na wszystko, co w ich powołaniu i obcowaniu nosi na sobie znamię tajemnicy stworzenia i odkupienia — na wszystko, co jest stworzonym odbiciem mądrości i miłości Boga. Dlatego też ten dar wydaje się szczególnie głęboko wprowadzać mężczyznę i kobietę w poszanowanie owej „podwójnej funkcji znaku”, o jakiej mówi encyklika w związku z sakramentem małżeństwa. Poszanowanie „podwójnej funkcji znaku” może się w pełni rozwinąć tylko na gruncie głębokiego odniesienia do osobowej godności tego, co w człowieku związane jest z jego męskością i kobiecością — oraz do osobowej godności życia przekazywanego w małżeńskim zjednoczeniu mężczyzny i kobiety. Dar czci wyraża się takim właśnie odniesieniem.
5 Zrodzone z daru czci poszanowanie dla „podwójnej funkcji znaku” w małżeństwie przejawia się również jako zbawcza bojaźń: lęk przed naruszeniem czy poniżeniem tego, co nosi na sobie znamię boskiej tajemnicy stworzenia i odkupienia. O takiej właśnie bojaźni mówi autor Listu do Efezjan: „Bądźcie sobie wzajemnie poddani […] w bojaźni Chrystusowej” (Ef 5,21).
O ile zbawcza bojaźń kojarzy się bezpośrednio z „negatywną” funkcją wstrzemięźliwości (tzn. ze stawianiem oporu pożądliwości ciała) — o tyle równocześnie, a zwłaszcza w miarę wewnętrznego dojrzewania tej cnoty, objawia się ona jako pełna czci wrażliwość na wartości istotne dla zjednoczenia małżeńskiego: dla „podwójnej funkcji znaku” (czy też — mówiąc językiem dawniejszych analiz — dla wewnętrznej prawdy wzajemnej „mowy ciała”).
Na gruncie głębokiego odniesienia do tych istotnych wartości „to, co oznacza jedność małżonków”, oraz „to, co oznacza odpowiedzialne rodzicielstwo” — zostaje podmiotowo zharmonizowane. Dar czci sprawia, że znika w tej dziedzinie pozorna „sprzeczność”, natomiast „trudność”, która jest pochodną pożądliwości, zostaje stopniowo przetworzona dojrzałością cnoty i mocą daru Ducha Świętego.
6 Jeśli chodzi o całą problematykę tzw. wstrzemięźliwości okresowej (czyli „metod naturalnych”) — to dar czci w zasadniczej mierze dopomaga pojednać godność osoby z „prawidłowością cyklu płodności”, czyli z biologicznym wymiarem kobiecości i męskości małżonków, który to wymiar posiada również właściwe sobie znaczenie dla prawdziwości wzajemnej „mowy ciała” w obcowaniu małżeńskim.
W ten sposób także i to, co — nie tyle w znaczeniu biblijnym, ile wręcz „biologicznym” — odnosi się do małżeńskiej „jedności w ciele”, odnajduje swój po ludzku dojrzały kształt w „życiu według Ducha”.
Cała praktyka „etycznej regulacji poczęć”, tak ściśle związana ze sprawą odpowiedzialnego rodzicielstwa, należy do chrześcijańskiej duchowości małżeńskiej i rodzicielskiej — i tylko poprzez „życie według Ducha” staje się wewnętrznie prawdziwa i autentyczna.
(14.11.1984)