Liturgia słowa: Iz 65, 17-21; Ps 30 (29), 2 i 4. 5-6. 11-12a i 13b (R.: 2a); Por. Am 5, 14; J 4, 43-54.
(J 4, 43-54 – z Biblii Tysiąclecia)
Powrót do Galilei
43 Po dwóch dniach wyszedł stamtąd do Galilei. 44 Jezus wprawdzie sam stwierdził, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie. 45 Kiedy jednak przybył do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie w czasie świąt. I oni bowiem przybyli na święto.
Syn dworzanina
46 Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. A w Kafarnaum mieszkał pewien urzędnik królewski, którego syn chorował. 47 Usłyszawszy, że Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego syna: był on bowiem już umierający. 48 Jezus rzekł do niego: «Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie». 49 Powiedział do Niego urzędnik królewski: «Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko». 50 Rzekł do niego Jezus: «Idź, syn twój żyje». Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i szedł z powrotem. 51 A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje. 52 Zapytał ich o godzinę, o której mu się polepszyło. Rzekli mu: «Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka». 53 Poznał więc ojciec, że było to o tej godzinie, o której Jezus rzekł do niego: «Syn twój żyje». I uwierzył on sam i cała jego rodzina. 54 Ten już drugi znak uczynił Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei.
Rozważanie:
W przeczytanej przed chwilą Ewangelii słyszeliśmy opowiadanie o cudownym uzdrowieniu, o silnej wierze i pełnym zaufaniu słowu Jezusa ze strony człowieka proszącego Go o cud. Jest to drugi cud dokonany przez Jezusa w tej okolicy. Pierwszym było przemienienie wody w wino na uczcie weselnej w Kanie. Pomiędzy pierwszym i drugim cudem Jezus, przez krótki czas, nauczał w Jerozolimie i Samarii. Wrócił w te strony już jako znany nauczyciel i cudotwórca. Królewski urzędnik słyszał o Nim, dlatego odbywa długą, bo dziesięciomilową podróż, by spotkać Jezusa i prosić nie tylko o uzdrowienie syna, ale też o odwiedzenie rodziny. Jezus wykorzystuje okazję i wskazuje na prawdziwe podłoże Bożej mocy. Jest nim wiara. W omawianym tu fragmencie, zaczerpniętym z Ewangelii Janowej, da się dostrzec podobieństwo do opowiadania o tym samym cudzie napisanego przez dwóch innych ewangelistów, a mianowicie św. Mateusza (zob. 8,5-13) i św. Łukasza (zob. 7,1-10).
Znaczenie dzisiejszego fragmentu ewangelicznego jest jasne. Św. Jan chce powiedzieć, że jedynie słowo Jezusa przywróciło życie dziecku, które „prawie” umarło. Apostoł trzykrotnie powtarza, że Jezus coś powiedział i trzykrotnie wspomina, co Jezus powiedział. Chce przez to dać do zrozumienia, że tym, którzy wierzą w słowo Jezusa, daje ono życie.
Tak często przychodzimy do Jezusa, podobnie jak urzędnik królewski. Prosimy o różne rzeczy. Ale czy te nasze prośby są poparte tak wielką wiarą i ufnością, z jaką były przyjęte słowa Jezusa przez urzędnika?
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2011