Kto z nas nie zna kaczki pieczonej w jabłkach lub z wątróbką? To klasyki tradycyjnej polskiej kuchni. Ale kaczka nie zawsze miała takie powodzenie wśród smakoszy. Dużo bardziej popularnym drobiem były gęsi, kurki i oczywiście – najbardziej pożądane – kapłony. Lecz miała ona jeden, bardzo przydatny atut, który przeważył szalę uznania na jej korzyść.
Nie licząc indyków, kaczki udomowiono stosunkowo późno. Związane to było z tendencją do hodowania większych ptaków, takich jak chociażby gęś. Problemem też były wymagania żywieniowe ptaków oraz niebezpieczeństwo uszkodzeń błon pławnych łap podczas przetrzymywania i transportowania zwierząt w klatkach wykonanych z drucianej siatki. Ostatecznie udomowione ptaki trzymano w gospodarstwach nie tylko dla mięsa, ale także dla jaj i piór. (…)
Ola Kucharska, muzealniczka i rekonstruktorka historyczna
Więcej przeczytasz w 23. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [12 i 19 listopada 2023 R. XXXIV Nr 23 (886)], str. 36.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.