Autobus numer 116, obok mnie stoją dwaj nastolatkowie. Jeden z nich opowiada o nowym nauczycielu religii: „Niezły oryginał, wiesz? Zakręcony facet…”. Drugi ze zdziwieniem opowiada: „I uczy religii?”. „I to jak!” – słyszę pierwszego. „Pokazuje, że chrześcijaństwo to najlepszy system myślenia. Niemożliwe, co? Nie jakieś tkliwe uczucia, tylko – uważaj – rozum! Tłumaczy i wszystko tam gra jak w orkiestrze”.
Nastawiam uszy, bo nastolatek mówi dalej: „A wiesz od czego zaczął? Przepytał nas z credo. Pytał o to, co to znaczy, że Bóg jest wszechmogący, skoro… chyba nim nie jest. Sam poddał to w wątpliwość! Mówi: «Coś tu zgrzyta, skoro jest choćby wojna na Ukrainie. Nie może jej skończyć? Toleruje to wszystko?»”.
Co rozumiesz pod danym pojęciem?
Chłopak opowiada, że nowy nauczyciel przez pierwsze dwa tygodnie tylko stawiał pytania. Dopytywał na przykład, co znaczy, że Jezus to Pan. „Ale pytania” – słyszę głos drugiego młodzieńca. „I co wy na to?”. „Generalnie katastrofa…”
Rozmowa kończy się wzmianką, że katecheta im dziś powiedział: „Ustalmy pojęcia”.
„Coś w tym jest” – pomyślałem. Na studiach miałem znajomego, który każdą dyskusję zaczynał od hasła: „Kochany, uściślijmy pojęcia”; szkoda, że te słowa były zazwyczaj zawołaniem do odwrotu – żadnej ze stron nie chciało się przejść od treści rozmowy do tak zwanej warstwy semantycznej. Może katechecie się uda?
Inaczej się nie dogadają. On mówi „kiwi” i ma na myśli ptaka nielota, oni – owoc. On mówi „piłka” i chce nią piłować, a chłopaki marzą o tym, by zagrać nią mecz. Wszystko się dziś posypało. „Szczęście” znaczy w języku młodych (nie tylko ich) coś innego niż oznacza w języku chrześcijaństwa. (…)
Wincenty Łaszewski
Więcej przeczytasz w 23. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [13 i 20 listopada 2022 R. XXXIII Nr 23 (860)]
Dwutygodnik „Pielgrzym” można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.
UWAGA – NOWOŚĆ!
Czasopismo do nabycia także w wersji elektronicznej (PDF)!