Autor tekstu jest podróżnikiem, fotografem i tłumaczem. Niedawno wydał książkę „Chiny od góry do dołu”, w której opisuje to, czego nie da się wyczytać w najlepszych przewodnikach po tym kraju. W czasie podróży zwraca uwagę na osobliwości, jak wizerunki Jezusa Miłosiernego znajdujące się w chińskich domach czy na Półwyspie Arabskim, a także na chrześcijaństwo w Indiach, które – jak chce tradycja – zaszczepił tam św. Tomasz Apostoł.
Schodząc z chińskiej góry Emei nie byłem pewien, czy uda mi się na czas wyjść z subtropikalnego lasu. W poszukiwaniu ciepłego posiłku zajrzałem więc do jednej z chat, bo z jej komina snuła się przyjaźnie wyglądająca siwa strużka dymu. I tak, w komunistycznych Chinach, siedem tysięcy kilometrów od Polski, schodząc z buddyjskiej góry natknąłem się na obraz Jezusa Miłosiernego namalowany z inspiracji siostry Faustyny, bo skośnooki gospodarz był… chrześcijaninem. (…)
MAREK PINDRAL