Jest prosty, choć zabiera trochę czasu. Ma kilkaset lat. Niektórzy uważają, że to najlepszy deser na świecie. Delikatny, rozkosznie waniliowy. Crème brûlée.
Jak to często bywa, nie wiemy, kiedy dokładnie powstał ten deser ani w jakich okolicznościach. Dodatkowo, spierają się o niego Francuzi, Hiszpanie i Anglicy. No dobrze, jak to wygląda? Zacznijmy od kucharza. Na dworze księcia Filipa I Orleańskiego, brata wielkiego króla Ludwika XIV, gotował François Massialot. Przez całe zawodowe życie przygotowywał posiłki dla koronowanych głów i duchownych, stąd skromnie nazywał siebie „kucharzem, który ośmiela kwalifikować się jako królewski”. Z pewnością Król Słońce kosztował potraw Massialot’a, biesiadując z Monsieur, królewskim bratem, czy też z jego synem, Filipem II. Być może. (…)
Sławek Walkowski
Więcej przeczytasz w 4. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [20 i 27 lutego 2022 R. XXXIII Nr 4 (841)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (04/2022) numer dwutygodnika „Pielgrzym” w wersji tradycyjnej (papierowej):
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-42022-/1795
UWAGA – NOWOŚĆ!
TUTAJ można zakupić najnowszy (04/2022) numer dwutygodnika „Pielgrzym” w wersji elektronicznej (PDF):
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-042022PDF-/1796