XIX i XX NIEDZIELA ZWYKŁA
XIX NIEDZIELA ZWYKŁA
W jaki sposób Bóg przychodzi do człowieka, by go ocalić?
Na czym polega zbawienie?
Różne bywają okoliczności, w jakich Bóg przychodzi do człowieka, by go ocalić. Do Eliasza przybył nie w gwałtownej wichurze ani w trzęsieniu ziemi, ani też w ogniu, ale w „szmerze łagodnego wiatru” (1 Krl 19,12), czyli – tłumacząc dosłownie z języka hebrajskiego – „w głosie delikatnego szeptu”. Prorok miał kontynuować zlecone mu przez Pana zadanie, tzn. miał wyrwać swych rodaków ze szponów bałwochwalstwa. W zupełnie innych okolicznościach swe bóstwo ukazał uczniom Jezus, o czym czytamy w dzisiejszej Ewangelii. Tym razem wiatr i wysokie fale stanowiły tło objawienia się Pana, który kroczył po jeziorze niczym zjawa (por. Mt 14,22–33). W obliczu zagrożenia, w jakim znaleźli się przebywający w łodzi apostołowie oraz przede wszystkim Piotr idący po wodzie ku Mistrzowi, Ten nie pozostawił swych uczniów bez pomocy. „Czy toń spokojna, czy huczą fale” (jak śpiewamy w jednej ze znanych pieśni), człowiek może zawsze liczyć na ratunek ze strony Boskiego Opiekuna. W obu wymienionych wyżej przypadkach interwencja Wszechmogącego przyniosła ludziom ocalenie, które nazywamy w języku religijnym zbawieniem. O nim to psalmista mówi, deklarując swe posłuszeństwo względem Boga: „Zaprawdę bliskie jest Jego zbawienie” (Ps 85,10). Autor dodaje też: „Sprawiedliwość będzie kroczyć przed Nim [tj. przed Bogiem], a śladami Jego kroków zbawienie” (Ps 85,14). O zbawienie swych rodaków martwił się św. Paweł (por. Rz 9,3). Odczuwał wielki smutek i ciągły ból, ale i on mógł liczyć na ocalającą pomoc Najwyższego.
XX NIEDZIELA ZWYKŁA
Jaki plan miał Bóg względem pogan?
Jaką rolę miał odegrać Izrael?
Izraelici zostali wybrani przez Boga, aby stanowić naród wybrany. Cały czas jednak Pan uświadamiał im, że choć są pierwsi i przezeń umiłowani, pozostają jedynie pośrednikami w przekazywaniu objawienia poganom. Wszechmocny zapowiadał m.in. przez Izajasza, że należy dobrze traktować cudzoziemców, którzy Mu służyli, bo kiedyś oni i inni poganie zostaną przyprowadzeni na Bożą „świętą górę” i dostąpią zbawienia (por. Iz 56,1.6–7). Ono ma być znane „wśród wszystkich narodów” (Ps 67,3), by chwałę Pana głosiły „wszystkie krańce ziemi” (Ps 67,8). Nie znaczy to jednak, że Izrael zostanie odsunięty i przestanie się liczyć. Przeciwnie, dalej ma mieć uprzywilejowaną pozycję. W tym kluczu należy odczytać dialog Jezusa z Kananejką (a więc poganką). Zbawiciel uświadomił jej: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela” (Mt 15,24). Więcej nawet, dokonał rozróżnienia między dziećmi i psami (czyli między Izraelitami i poganami). Ostatecznie jednak zdecydował się pomóc zdesperowanej kobiecie, która prosiła Go o uwolnienie córki od diabelskiego nękania. Uczniowie Chrystusa mieli głosić Ewangelię najpierw pośród swych rodaków, dopiero później zakres misji uległ rozszerzeniu, gdy poszli na cały świat. Święty Paweł, który sam siebie nazwał „apostołem pogan” (Rz 11,13), przekazując Dobrą Nowinę reprezentantom wielu narodów, nie zapominał o swoich rodakach. Pozostając realistą, wyraził nadzieję, że zdoła doprowadzić do zbawienia przynajmniej niektórych z nich. Szkoda, że większość odrzuciła Mesjasza…
Więcej przeczytasz w 16. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [9 i 16 sierpnia 2020 R. XXXI Nr 16 (801)]
TUTAJ można zakupić najnowszy (16/2020) numer dwutygodnika „Pielgrzym”: