Sprzedaję magię w kieliszku

Historia wina sięga zamierzchłych czasów. Już w okresie faraonów stawiano posągi, które ukazywały naczynia napełnione winem. „Współczesne” wino zaczęło się wraz z Grekami i Fenicjanami, zamieszkującymi obszar śródziemnomorski. Dziś na nasze stoły trafiają butelki tego szlachetnego trunku, które kupujemy coraz bardziej świadomie dzięki dostępnej wiedzy i dobrze wyszkolonym specjalistom, tzw. sommelierom. Jedną z nich jest Elwira Pikuła.

REKLAMA

– Zawód sommeliera, zwłaszcza w żeńskim wydaniu, w Polsce dopiero raczkuje, a przeciętny Polak nie bardzo orientuje się, o co w nim chodzi.

– Kobiet wykonujących zawód sommeliera w Polsce jest rzeczywiście niewiele. Jednak zapotrzebowanie na ludzi mających wiedzę o winach w branży gastronomicznej i hotelarskiej jest coraz większe. Jak rozpoczynałam pracę z winem, odkrywałam krok po kroku tajniki tego trunku, i po prostu w to wsiąkłam. Zaczęłam się zastanawiać, skąd bierze się taki czy inny smak, dlaczego ludzie wybierają dany gatunek. Ciekawa jest też sama otoczka powstawania wina. Wymusza ono też pewien rodzaj zachowań przy stole, raczej nie pijemy go w dresie przy grillu, tylko w odpowiednim anturażu. Nie zdarzyło mi się, żeby na degustację przyszli ludzi niechlujnie ubrani. Strój jest raczej elegancki i odświętny, odpowiedni do dobrego wina (śmiech). (…)

Więcej przeczytasz w najnowszym numerze Pielgrzyma (5/2019)

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *