Ziarno Słowa – ks. Wojciech Kardyś

III i IV NIEDZIELA ADWENTU

REKLAMA


III NIEDZIELA ADWENTU

Dlaczego Adwent to czas radości?
Czy radość ta związana jest ze zbliżającymi się świętami?

W pewnym sensie odliczanie dni do Bożego Narodzenia jest powodem do radości, ale nie o to tylko w okresie Adwentu chodzi. O wiele większą radością powinna być dla nas świadomość, że z każdym dniem jesteśmy bliżej spotkania z Bogiem. Izraelici, którzy przebywali na wygnaniu w Babilonii, z weselem wczytywali się w pełne nadziei słowa Izajasza: „Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia” (Iz 35,1). Prorok zapowiadał, że Wszechmogący nadejdzie, aby pomóc swemu ludowi w powrocie do ojczyzny. Wspomoże szczególnie potrzebujących, a konkretnie niewidomych, głuchych, chromych. Wszystkie proroctwa się spełniły: czas niewoli dobiegł końca, a Izraelici mogli znów zamieszkać w swych własnych domach. Pozostałe słowa znalazły swe wypełnienie w działalności Mesjasza. Chrystus sam to oznajmił i udowodnił, niosąc pomoc potrzebującym (por. Mt 11,2–5). Oto powód do wielkiej radości! Każdy mógł się przekonać, że „Bóg wiary dochowuje na wieki” (Ps 146,6). Przyjście na świat Syna Bożego to wcale nie koniec planu Stwórcy dla znękanej ludzkości. Wszyscy żyjemy niejako w niewoli (na tym „łez padole”), dlatego czekamy na powtórne przyjście Zbawiciela, który przyniesie nam wyzwolenie. To z kolei nasz powód do radości. Podobnie oczekuje rolnik na swoje plony, ucząc się cierpliwości, ale jednocześnie ciesząc się coraz bardziej, że dzień żniw się zbliża (por. Jk 5,7). Do wytrwałego wyczekiwania na przyjście Chrystusa wzywa nas Kościół w okresie Adwentu. Z radością wsłuchujmy się w jego nauczanie.


IV NIEDZIELA ADWENTU

Kim jest Emmanuel?
Co oznacza to imię?

Słowo Emmanuel (po hebrajsku „Immanu-El”) oznacza „Z nami [jest] Bóg”. Imię to ma zatem konkretne znaczenie i należy do grupy nazw tzw. teoforycznych, czyli zawierających w sobie element terminu Bóg (tu jest to „El”). Pojawia się ono w proroctwie Izajasza: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel” (Iz 7,14). Komentatorzy próbowali przez wieki odkryć tożsamość kobiety i jej dziecka, tym bardziej, że powyższe zdanie padło w konkretnym kontekście historycznym, a skierowane zostało w pierwszym rzędzie do króla Achaza. Ma ono jednak walor mesjański, dlatego my odnosimy je do Mesjasza (Jezusa Chrystusa) i Jego Matki (Maryi). Prawdę tę potwierdził anioł, który Józefowi we śnie wyraźnie zapowiedział: „Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel” (Mt 1,23). Izraelici wiedzieli, że Bóg jest z nimi, nieraz bowiem doświadczali Jego opieki. Przychodzili do świątyni (na „górę Pana”; Ps 24,3), czyli na miejsce, które On sam wybrał, by nań zstępować i być ze swoim ludem. Kiedy jednak na świat przyszedł Boży Syn, „pochodzący według ciała z rodu Dawida” (Rz 1,3), Wszechmogący zbliżył się niewyobrażalnie do swoich dzieci. Chrystus najpełniej objawił ludziom Ojca, dlatego dzięki Niemu Bóg może być bardzo blisko ludzi. Oto, dlaczego Jezusa nazwano „Emmanuelem” i wyczekiwano Go z utęsknieniem. My też czekamy na Niego z nadzieją, a okres Adwentu nam tę prawdę w sposób szczególny uzmysławia. Już niedługo zaśpiewamy „Bóg się rodzi” i po raz kolejny radować się będziemy z obecności Emmanuela pośród nas.


(Fot. pixabay.com)

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *