Po radosnych obchodach stulecia Niepodległej wyruszamy w kolejne stulecie Polski. Napatrzyliśmy się biało-czerwonych znaków, naśpiewaliśmy żołnierskich i patriotycznych pieśni. Z dyskusji wynieśliśmy wiele myśli, a wystawy pokazały, jak i dzięki komu powróciliśmy na mapę Europy.
Chciałbym odwołać się teraz nie do tych oczywistych i cennych przeżyć, ale zwrócić uwagę na coś, co trudniej uchwycić. Wielu z nas wzięło udział w pochodach, biegach, świątecznych zgromadzeniach. Śpiewaliśmy tysiącami ust, w telewizji widzieliśmy tłumy. To wszystko jest krzepiące, ale czy daje to również pokrzepienie naszej wierze, czy przyczynia się do nawrócenia? A może da się spojrzeć na te tłumy, na tę ludzką ciżbę tak, aby zrobić krok w stronę Boga? (…)