Spiskowe teorie dziejów – wyszydzane przez mędrców i filozofów, zadziwiająco chętnie podtrzymywane przez tłum – święcą triumfy we wszelkich możliwych przekazach medialnych, w codziennej rzeczywistości każdego z nas, w naszych rozmowach i relacjach, nawet z najbliższymi. Całkiem niedawno przekształciły się w zgrabne pojęcie postprawdy.
To hasło zawojowało ubiegły rok i zostało wybrane przez kolegium „Słownika Oksfordzkiego” słowem roku. Kiedy więc mamy do czynienia z postprawdą? Według oksfordczyków wtedy, gdy „obiektywne fakty mają mniejszy wpływ na kształtowanie opinii publicznej niż odwołania do emocji i osobistych przekonań”. Chodzi więc o emocje, manipulowanie nimi, rozbudzanie ich po to, żeby osiągnąć cel. Jaki? (…)