Izolowanie starych ludzi od aktywności społecznej od lat jest naszą bolączką. Nie rozumiemy starości. Uważamy ją za błąd Pana Boga. A starość zmienia się, i to na lepsze. Szkoda, że tylko 10 proc. osób w tej grupie wiekowej jest aktywna poza kręgiem rodzinnym.
Myślę, że my, starzy, jesteśmy jeszcze potrzebni do całości widzenia świata. Choć wielu nas skreśla. Według badań wśród młodych osób istnieją pewne uprzedzenia wobec ludzi starych. Wykonując prosty test, czyli pytając młodych o określenie swoich dziadków za pomocą kilku przymiotników, otrzymujemy zazwyczaj wynik o pozytywnym wydźwięku: ciepły, opiekuńczy, wspierający. Gdy chodzi jednak o słowa określające seniorów jako grupę społeczną, wyniki są zupełnie odwrotne. W tym przypadku młodzi używają określeń takich, jak: zrzędliwy, człapiący, żądający pomocy. Ten test pokazuje, że w kontakcie z bliskimi osobami starszymi patrzymy na tę grupę społeczną w sposób realistyczny. Jeżeli jednak nie mamy na co dzień kontaktu z takimi ludźmi, postrzegamy ich w sposób stereotypowy, negatywny. (…)