Z pewnością niejeden z nas słyszał w swoim życiu o ludziach toksycznych, o tak zwanych emocjonalnych wampirach. Możliwe, że nawet taką osobę, która poprzez samą swoją obecność i zachowanie wywierała na nas presję i sprawiała, że czuliśmy się psychicznie zmęczeni, spotkał na swojej drodze. O tym, jak rozpoznawać toksyczne osobowości i w jaki sposób się przed nimi chronić, w rozmowie z Mają Przeperską opowiada Karina Mucha – psycholog z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.
– Czy toksyczne osoby faktycznie istnieją?
– Toksyczni ludzie czy inaczej – wampiry emocjonalne – naprawdę istnieją i stanowią całkiem sporą grupę. Oczywiście to nazwa potoczna, która przyjęła się w społeczeństwie, natomiast w psychologii mówi się o różnych syndromach zaburzeń osobowości, które później – w mniejszym lub większym nasileniu – wpływają na relacje z innymi ludźmi, szczególnie z tymi, którzy są najbliżej – w rodzinie, wśród najbliższych znajomych lub w środowisku pracy.
Zatem pierwszy etap swojej dojrzałości polegałby na tym, aby zadać sobie pytanie, czy i kto mnie rani na zewnątrz. Drugi etap – dużo boleśniejszy, polegałby na postawieniu sobie pytania, czy to ja nie mam tej toksyczności również w sobie, czy nie robię – oczywiście kierując się tak zwaną dobrą wolą – krzywdy innymi ludziom.
– Wiemy już, że osoby toksyczne są wśród nas. Kim są i jak je rozpoznać?
– To są ludzie, którzy z pozoru są bardzo fajni, sympatyczni, wspaniali i cudowni, tylko jakimś takim dziwnym trafem po jakimś czasie czujemy się przy nich jacyś tacy wymęczeni, gorsi. Teoretycznie nie jesteśmy jednak w stanie tym osobom niczego konkretnego zarzucić. (…)