Mówią o nich „pozytywne dziwolągi”, bo podróżują autostopem według wskazań Ewangelii, często bez pieniędzy i jedzenia na drogę. „Bóg w tym czasie o wszystko się zatroszczy – tłumaczą niedowiarkom – potrzeba tylko zaufania i pokory”. O inicjatywie rekolekcji autostopowych „Piękne stopy”, apostołowaniu w drodze oraz wyjątkowym sposobie poznawania świata i ludzi mówi Aneta Gmitrzak w rozmowie z Anną Gniewkowską-Gracz.
– Kim są Pięknostopowicze?
– Jesteśmy Wspólnotą Ludzi w Drodze. Nie mamy stałej siedziby, statutu, władz ani zebrań. Co robimy? Podróżujemy, modlimy się, organizujemy wydarzenia związane z rozpowszechnianiem naszej autostopowej pasji po to, by spotkać się i kawałek drogi przebyć wspólnie. Jesteśmy w większości katolikami i jako wspólnota czujemy się częścią Kościoła katolickiego. (…)