Ludzie obchodzą Dzień Matki, Dzień Ojca, Dzień Dziecka, im pozostaje Dzień Dziecka Utraconego. Czasem mają maleńki grób na cmentarzu, gdzie mogą opłakiwać swojego przedwcześnie narodzonego synka czy córkę. Wielu rodzicom po stracie odmówiono nawet tego. Ich przychodzące na świat maleństwo nie przekroczyło medycznej granicy między płodem a człowiekiem i zostało potraktowane jak szczątki, które jeszcze kilka lat temu wrzucano do plastikowego worka i utylizowano wraz ze szpitalnymi odpadami.
Obecnie polskie prawo w tym zakresie przybrało bardziej ludzkie oblicze, choć nadal nie jest doskonałe. Rodzice mogą pochować swoje dziecko, które urodziło się martwe, bez względu na czas trwania ciąży.
– Jest taka szansa, to prawda, jednak o swoje prawa trzeba walczyć – przyznają zgodnie Joanna i Karolina, które dotknął miażdżący ból utraty dziecka. – Trzeba walczyć o możliwość pożegnania się ze zmarłym maleństwem, o wystawienie przez lekarza nie tylko karty zgonu, ale również pisemnego zgłoszenia urodzenia dziecka, bo tylko wtedy pozostaje po nim urzędowy ślad istnienia. Należy upominać się o szacunek dla kobiety i jej przedwcześnie narodzonego maleństwa tak w szpitalu, jak i w społeczeństwie. (…)
Anna Gniewkowska-Gracz