Teolożka, mistyczka i wizjonerka zwana Sybillą znad Renu; pustelnica, założycielka klasztoru, reformatorka religijna, etyk i mistrzyni życia (doradzała m.in. papieżowi, cesarzowi, królom Europy i Anglii); przyrodniczka, lekarka i uzdrowicielka; pisarka, kompozytorka, rysowniczka, kosmolog; pierwsza w dziejach Kościoła feministka upominająca się o prawa kobiet… Musiało minąć blisko tysiąc lat, by ktoś tak wybitny jak św. Hildegarda z Bingen doczekał się – mimo niezakończonego jeszcze formalnie procesu kanonizacyjnego – ogłoszenia doktorem Kościoła.
Pamięć o Hildegardzie z Bingen przetrwała, po dziesięciu wiekach dzieje jej życia są dobrze udokumentowane, zachowała się też w znacznej części spuścizna – naukowa, pisarska i muzyczna. Czerpać zatem możemy pełnymi garściami z jej dorobku myślowego, z porad życiowych i zdrowotnych. Co ciekawe, współczesny świat robił to chętnie na długo, zanim papież Benedykt XVI nadał 10 października 2012 roku św. Hildegardzie tytuł doktora Kościoła powszechnego.
W ostatniej dekadzie minionego wieku zaczął się wielki come back Hildegardy w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej. Dokonaniami świętej zainteresowali się nie tylko duchowni i teologowie, ale też osoby świeckie, twórczo zaangażowane w różnych dziedzinach życia. Na przykład ekologowie bardzo sobie cenią holistyczne spojrzenie średniowiecznej mniszki na naturę świata i miejsce przyrody w ludzkim życiu, a producenci zdrowej żywności wprowadzili na rynek ziarna orkiszu według receptury żywieniowej Hildagerdy (chleby orkiszowe dostępne są obecnie w każdej piekarni). (…)
MARZENA BURCZYCKA-WOŹNIAK