W czasie żałoby narodowej Polska – jak długa i szeroka – załopotała biało-czerwonymi flagami z kirem. Czy to oznacza, że tylko pod sztandarami, w bólu i smutku po wielkiej stracie, umiemy manifestować prawdziwie głęboki polski patriotyzm? Taki, który odarty jest z polityki, podziałów, rzadko ożywa i niewidoczny jest na co dzień.
Polskie lekcje patriotyzmu, jak dowodzi rodzima historia, zawsze spływały w morzu krwi bohaterów narodowych, powstańców i „kamieni przez Boga rzucanych na szaniec”. Bolesną pamięcią ryły w sercach daty i liczby ofiar poległych na wszystkich frontach świata, gdzie Polacy bohatersko walczyli i umierali za Ojczyznę. W czasie tych lekcji, żeby dać świadectwo prawdzie, spisywano nazwiska osób zakatowanych w obozach, łagrach i miejscach straceń – gdzie oczodoły grobów dla zatarcia śladów zbrodni – przykrywano zieloną rzęsą lasów katyńskich, charkowskich…
MARZENNA BŁAWAT