1bcde. 7-8. 9abc. 13-14 (R.: 1b); Flp 3, 17 – 4, 1 lub Flp 3, 20 – 4, 1; Por. Mt 17, 5; Łk 9, 28b-36.
(Łk 9, 28b-36 – z Biblii Tysiąclecia)
Przemienienie Jezusa
28 W jakieś osiem dni po tych mowach wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. 29 Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. 30 A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. 31 Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. 32 Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim. 33 Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi. 34 Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy [tamci] weszli w obłok. 35 A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» 36 W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmiali o tym, co widzieli.
Rozważanie:
Dzisiaj jest już druga niedziela Wielkiego Postu, czyli czasu intensywnego przygotowania na przeżycie największej tajemnicy naszej wiary, tj. Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa. Począwszy od Środy Popielcowej jesteśmy przyzwyczajani do przeżywania tego okresu w atmosferze smutku i przygnębienia, rozważając tragedię śmierci Jezusa spowodowaną naszą ludzką słabością i uleganiem skłonnościom i pokusom tego świata, które nierzadko stoją w sprzeczności z wolą Boga i jego wskazaniami. Jednak liturgia tej niedzieli wydaje się wykraczać poza granice smutnej rzeczywistości i ukazuje radosne elementy życia na tej ziemi. Przede wszystkim czynią to czytania kreśląc obraz dobroci Bożej, a także chwały, która otacza Boga i do której powołany jest także człowiek. Wystarczy choćby krótkie zagłębienie się w treść czytań, aby się przekonać o tej prawdzie. Ukazują one bowiem pełną szczęśliwość człowieka osiągalną tylko przez życie w obecności Bożej.
Tę odrębność Boga w życiu Abrahama, naszego ojca w wierze, ukazuje pierwsze czytanie. Abraham usłuchał Boga, zawierzył Jego słowu i jako nagrodę otrzymał obietnicę licznego potomstwa i objęcia w posiadanie żyznego, miodem i mlekiem płynącego kraju. Na potwierdzenie wypełnienia się tych obietnic Bóg zawiera z Abrahamem przymierze. Zostaje ono zawarte według starego zwyczaju Beduinów. Zgodnie z nim strony zawierające układ składały bóstwu w ofierze zwierzęta rozcięte na równe części i złożone tak, by kontrahenci mogli między tymi częściami przechodzić, wygłaszając przekleństwa na samych siebie, które miałyby się spełnić, gdyby nie dotrzymali umowy.
Przymierze Boga z Abrahamem było jednostronne. Wprawdzie Abraham składał zwierzęta w ofierze, ale tylko sam Bóg, w postaci gorejącej pochodni, przechodzi między ich porozkładanymi połówkami.
W starożytności ogień oświecający ciemności symbolizował bóstwo. Bóg sam staje się sprzymierzeńcem Abrahama i jego potomstwa. Dzieje się to bez wywierania jakiejkolwiek presji na Abrahamie i bez narzucania mu żadnych zobowiązań. Tak czynił Bóg niegdyś z osobami pragnącymi żyć w Jego obecności. Tak też postępuje i z nami, gdy tylko wyrazimy pragnienie, aby był On obecny w naszym życiu.
W drugim czytaniu św. Paweł zwraca się do wiernych z Filipi upominając ich, że odstąpili od powołania, zaprzepaścili wiarę i większą wartość przypisują uciechom tego świata niż chwalebnemu życiu wysłużonemu przez Jezusa Chrystusa. Wzywa ich do powrotu do życia w obecności Bożej, a jako wzór do naśladowania daje własne postępowanie i wszystkich, którzy żyją w podobny sposób. Naszym przeznaczeniem bowiem – jak mówi – jest przemienianie się na podobieństwo całkowitego i ostatecznego przemienienia zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa.
Wreszcie Ewangelia, która ukazuje przemienienie Jezusa. Ten fragment może być analizowany w różny sposób, w zależności od tematu, któremu poświęci się więcej uwagi. Dziś chcemy rozważyć pod tym kątem, pod jakim przyglądaliśmy się wcześniejszym czytaniom. Chodzi więc o obecność Jezusa w naszym codziennym życiu.
Najpierw jednak postarajmy się znaleźć odpowiedź na następujące pytanie: Dlaczego Jezus ukazał się wybranym uczniom w swej pełnej chwale? Odpowiedź będzie łatwa, jeżeli odczyta się ten urywek w całym jego kontekście.
Przed wejściem na górę Jezus mówił uczniom o swoim cierpieniu i o swej śmierci. Słuchaczom to się nie spodobało. Jezus ukazując swoją chwałę, chciał im powiedzieć, że przyjęcie Jego Ewangelii i podjęcie decyzji o naśladowaniu Go domaga się też koniecznie wiernego włączenia się w Jego cierpienie. Potwierdza to sam Bóg, wskazując na Jezusa jako na swego umiłowanego Syna i nakazując uczniom, aby Go słuchali.
W czasie przemienienia przy Jezusie stanęli Mojżesz i Eliasz, w takiej samej chwale, jaka otaczała osobę Jezusa. Jest to świadectwem, że wszystkie obietnice Boże wypełniły się. Prawo dane przez Mojżesza osiągnęło swój szczyt. Przepowiednie wygłaszane przez proroków o wspaniałościach czasów mesjańskich i o cierpieniu Mesjasza właśnie wypełniają się w osobie Jezusa. Aby móc w tym wszystkim uczestniczyć, trzeba koniecznie słuchać Jezusa i spełniać to, co On nakazuje. Każdego, kto w ten sposób będzie postępował, okryje chwała Jezusa, tak jak obłok okrył apostołów w czasie przemienienia.
Obecność Mojżesza i Eliasza, wiernych sług Bożych, którzy za życia ziemskiego musieli pokonać wiele trudności, jednak zawsze żyli w obecności Bożej i cieszyli się opieką Bożą, daje wyobrażenie tego, co czeka człowieka, gdy zakończy swą ziemską pielgrzymkę, podczas której doskonale wypełniał zlecone mu przez Boga misje. W wieczności będzie nie tylko cieszył się życiem w obecności Bożej, ale też będzie uczestniczył w takiej samej chwale, w której uczestniczy sam Jezus.
Na zakończenie warto postawić sobie kilka pytań: Czy zgodnie z zaleceniem Bożym słucham Jezusa? Czy swoim posłuszeństwem woli Bogu daję świadectwo mojej miłości? „Kto Mnie miłuje, zachowuje moje przykazania”, mówi bowiem Jezus.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2011