Liturgia słowa: Ef 3, 14-21; Ps 33 (32), 1-2. 4-5. 11-12. 18-19 (R.: por. 5b); Flp 3, 8b-9a; Łk 12, 49-53.
(Łk 12, 49-53 – z Biblii Tysiąclecia)
Za Jezusem lub przeciw Niemu
49 Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął 50 Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. 51 Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. 52 Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; 53 ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej».
Rozważanie:
Byłoby podstawowym błędem twierdzić, że Jezus głosił pokój za wszelką cenę. „Pokój za wszelką cenę” nie może też nigdy stać się zasadą chrześcijanina. Chociaż Jezus jest często nazywany Księciem Pokoju, to jednak pokój, który przynosi, nie może istnieć poza prawdą i miłością. Tymczasem są ludzie, którzy nie przyjmują prawdy, i są też ludzie, którzy odrzucają miłość. Dlatego Jezus poucza w dzisiejszej Ewangelii o rozłamie. Stwierdza wyraźnie, że nie pokój, ale raczej rozłam był celem Jego przyjścia na ziemię.
To oczywiście nie przeciwstawia się przekazaniu przez Niego po zmartwychwstaniu pokoju Jego uczniom. W tym wypadku Jezus oczekuje podjęcia decyzji przez ludzi. Ta decyzja przyniesie podział w wierności. To jest nieunikniony skutek wyboru wiary, którego muszą dokonać wierzący. Ta decyzja jest tak radykalna i dogłębna, że wniesie podział nawet wśród członków rodziny. Nie można pozostawać obojętnym wobec nauki Jezusa. Jedni opowiadają się za Jezusem, inni przeciw Niemu. Pogląd na problemy religijne i moralne mocno dzieli ludzi na różne grupy. Jezus nie głosił ani nie popierał rozłamu, ale domagał się szczerego oddania się Jemu. Właśnie to oddanie się Jezusowi niesie ze sobą podział wśród ludzi.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2012