Liturgia słowa z wtorku: Ef 2, 12-22; Ps 85 (84), 9ab i 10. 11-12. 13-14 (R.: por. 9); Por. Łk 21, 36; Łk 12, 35-38.
(Łk 12, 35-38 – z Biblii Tysiąclecia)
Gotowość na przyjście Pana
35 Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! 36 A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. 37 Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. 38 Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie.
Rozważanie:
Kochać i być świadomym, że każde nasze poruszenie obserwuje z największym upodobaniem osoba przez nas kochana, to uczucie tak wspaniałe, że nie sposób wyrazić je słowami. Taka właśnie jest postawa Boga wobec człowieka. Bóg obserwuje każde poruszenie kochającej Go osoby z największym upodobaniem. Jeśli kochamy Boga, to odczuwamy to samo i rodzi się w nas gorące pragnienie zjednoczenia się z Nim w każdej chwili.
Dzisiejsza Ewangelia mówi właśnie o tym pragnieniu i gotowości przyjęcia Boga i zjednoczenia się z Nim. O obecności Bożej w ludzkim życiu można mówić w różny sposób. Dotykalnej obecności Boga doświadczyli ludzie w osobie Jezusa w czasach Jego ziemskiego życia. Dla tego, kto był gotów przyjąć Jezusa jako Syna Bożego, stawał się On jego przyjacielem (por. J 15,15), a nawet posługującym (por. Łk 22,27).
Jezus zachęca, byśmy byli wrażliwi na obecność Bożą w każdej chwili naszego życia jako dobrzy słudzy. Sługa musi być gotowy otworzyć drzwi przed swoim panem, który może wrócić w każdej chwili. Bóg przychodzi do nas w chwilach i miejscach nieoczekiwanych. Może to być o północy lub o wschodzie słońca – możemy być w łóżku lub w podróży. Słowa Jezusa skierowane dziś do nas są ostrzeżeniem przed duchowym lenistwem, samozadowoleniem i zaślepieniem na objawiającego się nam Jezusa.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2012