Liturgia słowa: Dz 2, 14. 22b-32; Ps 16 (15), 1b-2a i 5. 7-8. 9-10. 11 (R.: por. 1b); Ps 118 (117), 24; Mt 28, 8-15.
(Mt 28, 8-15 – z Biblii Tysiąclecia)
8 Pośpiesznie więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom.
Jezus ukazuje się niewiastom
9 A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Witajcie!» One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. 10 A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą».
Przekupiona straż
11 Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. 12 Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy 13 i rzekli: «Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. 14 A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu». 15 Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.
Rozważanie:
„Idźcie i oznajmijcie moim braciom…”. Te pierwsze słowa Jezusa zmartwychwstałego były skierowane do niewiast pragnących oddać ostatnią przysługę jego ciału złożonemu w grobie. Ewangeliści przekazują zgodnie informację, że „w pierwszy dzień tygodnia, gdy już wzeszło słońce” (Mk 16,2) niewiasty udały się do grobu Jezusa. Są też wymienione ich imiona. Jednak ile ich było, trudno określić. Każdy bowiem z Ewangelistów podaje tę informację zgodnie z zainteresowaniem własnym lub osób, którym ją przekazuje. Wśród tej grupy niewiast, lub grup, zawsze jest imię Marii Magdaleny. Gdy wsłuchamy się dobrze w opowiadania Ewangelistów, rodzi się pytanie: Jaką rolę spełniły niewiasty w tajemnicy paschalnej? Naturalne jest, że z tym wiąże się też zagadnienie odnośnie do uczestnictwa niewiast w całej działalności Jezusa. Jest też oczywiste, że nie należały one do grona apostołów. Nie było bowiem zwyczaju, aby niewiasty zaliczano do grona najbliższych uczniów i współpracowników jakiegoś nauczyciela. Jezus i tak przekroczył istniejący zwyczaj panujący nie tylko w narodzie żydowskim, ale w całym ówczesnym świecie. Zwyczajem tym było, że uczniowie wybierali nauczyciela, z którym chcieli chodzić. Tymczasem to Jezus wybrał do grona swych uczniów tych mężczyzn, których sam chciał (zob. Mk 3,13). O obecności niewiast w nauczaniu Jezusa Ewangeliści mówią bardzo mało. Są one natomiast często wspominane jako osoby obdarzone przez Jezusa szczególną troską. Tylko jeden raz są wspomniane razem z apostołami, jako towarzyszące Jezusowi w Jego działalności. Mówi o tym św. Łukasz w kontekście głoszenia Ewangelii o królestwie Bożym. Wówczas też podaje ich imiona: „A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, […] Maria zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów, Joanna, żona Chuzy, rządcy Heroda; Zuzanna i wielu innych” (Łk 8,1).
Te same niewiasty wymienia św. Marek, jako obecne przy zgonie Jezusa. Podaje wtedy więcej szczegółów nadmieniając, że „Maria była matką Jakuba Mniejszego i Józefa”. Dodaje też, że były z Jezusem „kiedy przebywał w Galilei, towarzyszyły Mu i usługiwały”. Mateusz natomiast łączy je ze śmiercią i pogrzebem Jezusa mówiąc, że „było wiele niewiast” (Mt 27,55). U św. Łukasza znajduje się informacja, że one usługiwały Jezusowi „udzielając ze swego mienia” (Łk 8,3). Musiały więc dysponować osobistymi dobrami, nie należały zatem tylko do rodzin ubogich.
Zgodnie z przekazem Ewangelistów, po pojmaniu Jezusa w Ogrodzie Oliwnym, apostołowie opuścili Go. Od tej chwili są wspominani tylko Piotr i Jan: na dziedzińcu najwyższego kapłana i tylko w czwartej Ewangelii jest wspomniana obecność Jana, umiłowanego ucznia, który stał pod krzyżem aż do końca życia Jezusa. W przeciwieństwie do apostołów, w opowiadaniu męki i śmierci Jezusa, są obecne niewiasty. Są one podczas drogi krzyżowej (zob. Łk 23, 27), przy krzyżu (zob. J 19,25), przy złożeniu ciała Jezusa do grobu (zob. Łk 23,55). Jest też podkreślona wierność niewiast odnośnie do osoby Jezusa, nawet po Jego śmierci. Gdy grób został zamknięty i wszyscy odeszli „Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu” (Mt 27,61).
Zastanówmy się teraz, dlaczego nie apostołowie byli pierwszymi świadkami zmartwychwstania Jezusa, ale niewiasty, i jakie to ma znaczenie dla Kościoła. W tym fakcie zawarta jest chyba jakaś głębsza prawda, w której należy dostrzec dwa charakterystyczne elementy. Pierwszy to niewypowiedziany przywilej, jakim Bóg obdarzył niewiasty. Drugi to obowiązek, jaki nałożył On na barki niewiast. I właśnie to ten obowiązek charakteryzuje, albo raczej, powinien charakteryzować, całe życie kobiet.
Jezus zmartwychwstały nie tylko ukazuje się im, ale daje im zlecenie, różnymi słowami przekazane przez Ewangelistów. W Ewangelii według św. Jana to Jezus sam daje polecenie tylko Marii Magdalenie: „udaj się do moich braci i powiedz im” (J 20,17). W Ewangelii według św. Marka to aniołowie polecają niewiastom: „idźcie, donieście uczniom Jego i Piotrowi” (Mk 16,7). U Mateusza zaś, najpierw anioł zwraca się do niewiast, a gdy są w drodze, sam Jezus staje przed nimi i poleca im: „Idźcie i oznajmijcie moim braciom” (Mt 28,7). To kobiety stały się więc pierwszymi głosicielkami tajemnicy paschalnej. Przekazaną przez nie prawdę teraz apostołowie mają dalej przekazywać światu. I ten udział niewiast w przekazaniu tajemnicy paschalnej nadal jest przywilejem i równocześnie obowiązkiem każdej niewiasty, a przede wszystkim matki. To matka pierwsza przekazuje dziecku prawdę wiary. To ona jako pierwsza wszczepia dziecku zasady życia wiary.
Są znane słowa Ojca Świętego Jana Pawła II skierowane do młodzieży: „Od was zależy przyszłość Kościoła”. Jest to jak najbardziej uzasadniona prawda. Ośmielam się jednak powiedzieć, że jest to drugorzędna zależność. W pierwszym bowiem rzędzie, tak przyszłość Kościoła jak i całej ludzkości, jest zależna od niewiasty, a przede wszystkim od kobiety-matki. Młodzież bowiem będzie głosiła i żyła tym, co od najwcześniejszego dzieciństwa zaszczepi w duszy dziecka matka. Jeżeli tajemnica paschalna zostanie młodzieży przekazana z całą wiarygodnością i będzie potwierdzona godnym życiem, wtedy młodzież włączona w pełni w życie Kościoła będzie niewzruszoną podwaliną jego przyszłości. Prośmy zatem Jezusa o tę łaskę, by w rodzinach katolickich były zawsze święte i oddane Boże sprawie matki.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2011