Czytania: Ez 34,11-16; Ps 23 (22), 1b-3a. 3b-4. 5. 6 (R.: por. 1b); Rz 5,5b-11; Mt 11,29ab lub J 10,14; Łk 15,3-7
Dziś uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Serce, siedlisko ludzkiej miłości, w odniesieniu do Jezusa powinno skłonić każdego do głębszego rozważenia i przeżycia miłości Bożej okazanej w Jezusie Chrystusie. Jak ta miłość została przez Boga wyrażona, wskazał sam Jezus w rozmowie z Nikodemem, mówiąc: Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna Jednorodzonego wydał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, lecz miał życie wieczne (J 3,16). Swoją postawę miłości Bóg obrazuje w postawie pasterza wobec powierzonych mu owiec. Dziś obraz ten pozostaje we mgle przeszłości, ponieważ funkcja pasterza nie jest już powszechnie znana i tym samym nie jest doceniana. Całkiem inne znaczenie miała w starożytności. Funkcja pasterza nie tylko była powszechnie znana, ale też wysoko ceniona i cieszyła się wielką godnością. Wystarczy przypomnieć biblijne opowiadanie o pasterzowaniu Jakuba i Dawida. Zresztą najsłynniejsi przedstawiciele narodu wybranego sprawowali funkcje pasterzy. Takim był patriarcha Abraham, ojciec narodu wybranego. Takimi byli Jego potomkowie. Największy król narodu żydowskiego w swym młodzieńczym życiu był pasterzem (1 Sm 16,11). Był założycielem całej dynastii królewskiej, z której pochodzi też Jezus. Głównym zadaniem władców żydowskich, czyli królów, było pasterzowanie narodu. Z woli Bożej, w imieniu Boga, mieli troszczyć się o dobro narodu tak, jak pasterz troszczy się o dobro powierzonej sobie trzody. W dziejach historii narodu przypominali o tym prorocy, specjalni wysłannicy Boży, których zadaniem było ukazywanie prawd o Bogu i zwracanie uwagi na błędy popełnione przede wszystkim przez władców, którzy zapominali lub zaniedbywali podjęte przez siebie zobowiązanie wobec narodu i Boga. O nich właśnie jest mowa w pierwszym czytaniu. Są wyliczone obowiązki pasterza, a więc troska o jedność trzody, dogodne warunki życia, dbałość o bezpieczeństwo każdej z owiec, troska o zdrowie. Pasterz powinien kierować się zawsze sprawiedliwością. Ponieważ odpowiedzialni za pasterzowanie nie wypełniali tych zobowiązań, Bóg zapowiedział przez usta proroka Ezechiela, że sam zadba o to. Tak teolodzy żydowscy jak i chrześcijańscy, te zapowiedzi odnieśli do Jezusa i na Jezusie też się one wypełniły. Słowa wypowiedziane przez Boga ponad 2500 lat temu są bardzo aktualne też dziś. Najpierw Bóg okazał swą troskliwą miłość przez Jezusa. Uczynił wszystko, aby ci, którzy uwierzą w Niego i pójdą za Nim, mieli życie. Jezus tę czułą miłość Boga przelał ze swego Serca na swój Kościół, który zbiera w jedną trzodę wszystkie owce, które uwierzyły Jego słowu i wiernie idą za Nim. Czyż w tę uroczystość Serca Jezusa nie warto dobrze rozważyć i poznać bogactwo miłości, która przepełnia Serce Jezusa? Jest to miłość samego Boga, miłość dostępna dla każdego. Jak z tego bogactwa można czerpać, wyjaśnia św. Paweł w drugim czytaniu. Dokonać tego można tylko przy pomocy Ducha Świętego, którego Bóg w swej dobroci udziela każdemu pragnącemu zbliżyć się do Boga. Pierwszy krok ku temu czyni sam Bóg, przyjmując ofiarę złożona przez Jezusa, wybacza nasze słabości, wszystko, co oddala od Boga i udziela pełnego usprawiedliwienia oczyszczając z wszelkich grzechów. Przez zasługi Jezusa zostaliśmy pojednani z Bogiem. Przyszłość szczęśliwego życia w zjednoczeniu z Bogiem zależy teraz tylko od nas. Pomimo nawet słabości, a nawet upadków, jeżeli głównym celem naszego życia będzie zjednoczenie z Bogiem, to nic i nikt nie może nas oddalić lub odciągnąć od Boga, i zniszczyć do zjednoczenie. Niech więc ta uroczystość Serca Jezusowego będzie okazją do wyrażenia wdzięczności, ale też prośby o dar świadomego zjednoczenia z Bogiem przez unikanie wszelkich okazji, które dostarczają przeszkód, by to zjednoczenie nie było stałe i doskonałe.
W Ewangelii Jezus mówi o tym zjednoczeniu w krótkiej przypowieści, i o niebezpieczeństwie jego zerwania. Do pasterza należy dbałość, by żadna z powierzonych mu owiec nie uległa temu niebezpieczeństwu. W przypadku nieszczęśliwego zejścia z bezpiecznej drogi, zapewniającej stałą łączność, pasterz powinien dołożyć wszelkich starań, by zagubieni i zbłądzeni mogli z powrotem powrócić do wspólnoty złączonej ze sobą więzią miłości. Tym Pasterzem jest sam Jezus. O swej postawie wobec powierzonych Mu owiec, o swej funkcji opiekuna, żywiciela i nauczyciela mówi obszernie w innej przypowieści o Dobrym Pasterzu, przekazanej w Ewangelii św. Jana w dziesiątym rozdziale. Warto zapoznać się dobrze z pouczeniem, które Jezus przekazuje w tej przypowieści, w niej bowiem mówi o sobie samym jako o Dobrym Pasterzu i o tym, co czyni dla powierzonej Mu trzody i co jest gotów uczynić dla każdego, kto szczerze chce przynależeć do niej: Niech zatem dzień dzisiejszy nie będzie tylko okazyjnym spotkaniem z Jezusem, lecz dogłębnym przeżyciem Jego miłości i serdecznym ugoszczeniem Go w naszych sercach i w naszych ogniskach rodzinnych. Dobrze poznana, zrozumienia i przyjęta miłość Boża okazana w Jezusie Chrystusie nie staje się tylko okazyjnym przeżyciem, ale stałą radością i szczęśliwością, którą żyje każde prawdziwe dziecko Boże. Prośmy zatem gorąco Boga o udzielenie nam takiego daru.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2013