Liturgia słowa ze święta 4 marca: Flp 3, 8-14; Ps 15 (14), 1b-2. 3 i 4b. 4c-5 (R.: por. 1b); J 13, 34; J 15, 9-17.
(J 15, 9-17 – z Biblii Tysiąclecia)
9 Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! 10 Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. 11 To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
Prawa przyjaźni z Chrystusem
12 To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. 13 Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. 14 Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. 15 Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. 16 Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. 17 To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali.
Rozważanie:
J 15,9-11
(…) słowa, które Jezus w dzisiejszej Ewangelii kieruje do nas, pouczają, na czym polega radość życia ludzkiego. Przyczyną pełnej i doskonałej radości, mówi Jezus, jest miłość Boża. Jeżeli nasza ludzka miłość ma być pełna radości, musi być przeniknięta miłością Bożą. Tylko miłość Boża może w pełni rozradować serce ludzkie.
Do miłości Bożej dochodzimy przez doskonałe zachowywanie Bożych przykazań. Wzór, jak należy to czynić, dał sam Jezus. On trwa w miłości Bożej, ponieważ zachowywał przykazania Boże. W ten sam sposób dochodzimy do miłości i my. Miłość bowiem, o której Jezus mówi, jest jedna. Jest nią miłość Ojca do Jezusa. Ta miłość Ojca przechodzi w Jezusie na uczniów, którzy z kolei, przez uległe posłuszeństwo, odwzajemniają się miłością Jezusowi. To właśnie miłość wzajemna jest źródłem radości uczniów i istotnym warunkiem ich zażyłej przyjaźni z Jezusem. Ten wzór miłości prawdziwego ucznia Jezusa jest krańcowy i bezgraniczny. Jest nim sam Jezus, który daje swoje życie za swych przyjaciół. Do takiej właśnie miłości Jezus powołał swoich uczniów. Ich życie przyniesie trwały owoc i ich modlitwy zostaną wysłuchane tylko wtedy, gdy będą pielęgnować miłość wzajemną i będą wzrastać w niej.
J 15,12-17
„Wy jesteście przyjaciółmi moimi”. Te słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii wskazują na stosunek, jaki łączy chrześcijanina z Bogiem. Jest to stosunek przyjaźni, a nie poddaństwa lub niewolnictwa. Jest to stosunek miłości. Miłość, przyjaźń do szczególnie charakterystyczne rysy chrześcijańskiej religii.
Bóg nie czyni nas niewolnikami. Wzywa do wiary i jeśli odpowiemy na Jego wezwanie, wtedy nazywa nas przyjaciółmi i daje swe słowo, by uczyć nas, jak żyć. Niewolników trzyma się w niewiedzy, bojaźni i poniżającej służbie. Bóg nie traktuje nas w ten sposób. Jest to jasno wyrażone w słowach Jezusa: „Abyście się wzajemni miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”. Przykazanie to każe nam mierzyć naszą miłość miłością Bożą wobec nas – miłością, której sami doświadczamy, ale nie od ludzi, lecz od samego Boga. To nie jest wcale łatwe i traci wiele uroku w praktyce codziennego życia. Stare przykazanie brzmiało: „Będziesz miłował bliźniego jak siebie samego”. W nowym zaś Jezus mówi: „Kochaj innych tak, jak Ja kocham ciebie”.
To nowe przykazanie rozszerza granice miłości, przenosząc ją z bliźniego, na wszystkich. Stopień miłości jest też zmieniony – z miłości siebie samego na miłość Boga wobec nas, która jest o wiele większa od naszej miłości. Tylko wtedy zrozumiemy istotę życia chrześcijańskiego, gdy dostrzeżemy zakres tego przykazania Jezusa. Nakaz albo życzenie Jezusa: „Abyście się wzajemnie miłowali” obejmuje nie tylko bliźnich, ale wszystkich, nawet wrogów.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2011