Liturgia słowa: Rz 9, 1-5; Ps 147B, 12-13. 14-15. 19-20 (R.: por. 12a); Por. J 10, 27; Łk 14, 1-6.
(Łk 14, 1-6 – z Biblii Tysiąclecia)
Nowe uzdrowienie w szabat
14
1 Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. 2 A oto zjawił się przed Nim pewien człowiek chory na wodną puchlinę. 3 Wtedy Jezus zapytał uczonych w Prawie i faryzeuszów: «Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?» 4 Lecz oni milczeli. On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił. 5 A do nich rzekł: «Któż z was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz, nawet w dzień szabatu?» 6 I nie mogli mu na to odpowiedzieć.
Rozważanie:
Dzisiejsza Ewangelia jest pełna niedomówień i tajemniczości. Oto niektóre z nich: faryzeusze byli nastawieniu wrogo do Jezusa – dlaczego więc zaprosili Go na posiłek w szabat? Dlaczego pojawia się przed Jezusem (przy stole!) człowiek chory – czy był zaproszony? Jeżeli tak, to dlaczego opuścił zebranych po uzdrowieniu?
Przyglądając się temu wszystkiemu, można sądzić, że faryzeusz zaprosił Jezusa tylko po to, by obserwować jego zachowanie i zebrać jak najwięcej argumentów przeciwko Jezusowi, aby móc Go potępić. Jezus rozumiał to dobrze. To jednak nie krępowało Jego dobroczynnego i miłosiernego postępowania wobec potrzebujących. Przeciwnie, swym postępowaniem rzuca wyzwanie obserwującym Go faryzeuszom. Pytanie postawione zebranym przy stole jest tego najlepszym dowodem. Pytanie to powinno skłonić obecnych do zbadania swojej postawy i swojego rzeczywistego stosunku do Boga i ludzi.
To samo pytanie stawia nam dziś Ewangelia: Czy wolno…?” (Łk 14,3). Słysząc je, powinniśmy przemyśleć naszą postawę wobec Boga i bliźniego. Może tak być, że nie zawsze umiemy dać odpowiedź. Trzeba wtedy zaufać Jezusowi i polecić się Jego dobroci i miłosierdziu.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2012