Szaty liturgiczne służą nie tylko do okrywania ciała czy ochrony przed zimnem, ale są także znakiem umożliwiającym identyfikację danej osoby. Król nosi szaty oznaczające jego godność. Pełniącego służbę żołnierza, strażaka czy lekarza można zidentyfikować przez jego mundur. W księdze Mądrości Syracha czytamy, że „ubiór człowieka mówi, kim jest” (Syr 19,30). Można więc powiedzieć, że ubranie tworzy ścisły związek z osobą, która je nosi. W Biblii zmiana szaty oznaczała również zmianę stanu lub funkcji (np. Lb 20,24–29; Wj 39,27). Szaty liturgiczne mają więc uwidaczniać samego Chrystusa.
Szaty liturgiczne, jak sama nazwa wskazuje, są przeznaczone do używania w czasie sprawowania liturgii. Ich celem nie jest wyłącznie okrycie ciała czy przebranie na wzór aktora w teatrze. Przez to, że różnią się od zwykłego, codziennego stroju, nie tylko wyrażają tożsamość tego, kto je zakłada, ale mają pomagać zrozumieć uczestnikom liturgii, że biorą udział w misterium wiary. W swojej szlachetnej prostocie mają ułatwiać zachwyt w atmosferze uwielbienia Boga. Można powiedzieć, że szaty te służą podkreśleniu wielkości i świętości Boga. Mają przysłonić osobę sprawującą liturgię, która staje się w pewnym sensie niewidoczna i ukryta, ponieważ w tym momencie wstępuje na służbę Chrystusowi, który jest pierwszym Liturgiem. Św. Paweł mówi o „przyobleczeniu się Chrystusa” (Ga 3,27). Ich cel jest zatem jednoznacznie sakralny. Piękno szat liturgicznych ma odzwierciedlać piękno Boga. On jest najwyższym i ostatecznym pięknem.
Troska Kościoła o szaty liturgiczne rzutuje w jakiś sposób także na szaty wszystkich uczestników liturgii, którzy powinni troszczyć się o godny strój. Dawniej mówiło się często o „niedzielnym” lub „kościelnym” ubraniu, co znaczyło, że w danym dniu wychodzimy z tego, co zwyczajne i codzienne, a przechodzimy do nowej, lepszej i wspanialszej rzeczywistości, która uwzniośla nasze życie i czyni je piękniejszym. Żydowski filozof Abraham J. Heschel pisze, że w szabat przywdziewa się odświętne szaty, ponieważ tego dnia czeka się i wychodzi na spotkanie Boga, który przychodzi do nas w odwiedziny. Tak nieziemskiego Gościa należy godnie i z szacunkiem powitać, co wyraża m.in. odświętne ubranie.
Skąd pochodzą szaty stosowane w liturgii? Wywodzą się one z odzieży noszonej w starożytnej Grecji i Rymie. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa szaty noszone przez kapłana podczas liturgii nie różniły się od ówczesnego zwykłego stroju. Na czas celebracji kapłan zmieniał jedynie strój codzienny na świąteczny. Składał się on z długiej, przepasanej i ozdobionej dwoma purpurowymi paskami tuniki z rękawami (rodzaj dzisiejszej alby), fałdzistej narzuty i sandałów. Od IV w. modna stała się paenula, czyli szata okrywająca całe ciało, która była pierwotną formą ornatu. Z biegiem czasu (od ok. VII w.) nastąpiła zmiana w noszonych strojach. Pod wpływem zwyczajów ludów germańskich i galijskich upowszechniła się nowa moda wyróżniająca się zwłaszcza skróceniem ubrań. Kościół natomiast pozostał przy dawnych szatach, co przyczyniło się do wyodrębnienia szat liturgicznych od szat używanych w codziennym życiu.
ks. Andrzej Megger
„Pielgrzym” [22 i 29 stycznia 2023 R. XXXIV Nr 2 (865)], str. 8
Dwutygodnik „Pielgrzym” można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.
UWAGA!
Czasopismo do nabycia także w wersji elektronicznej (PDF)!