Pytanie wydaje się retoryczne, a jednak trzeba rozwiać wątpliwości.
Niektórzy umniejszają rolę Maryi, powołując się na teksty, w których Jezus miał traktować swą Matkę z nienależytym szacunkiem. Najpierw fragment z Ewangelii Łukaszowej: ewangelista pisze, że na informację, iż Matka Jezusa i bracia (= kuzyni) czekają na dworze i chcą się z Nim widzieć, padła odpowiedź: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je” (Łk 8,21). Czyżby Nauczyciel zignorował obecność Maryi i nie chciał się z Nią spotkać? Nic bardziej mylnego! Pan nie umniejszył roli swej Matki, ale podniósł godność uczniów: każdy, kto słucha i wypełnia słowo Boże, będzie dla Niego tak ważny jak Jego Matka. A poza tym wskazał Ją jako wzór, wszak nikt tak nie słuchał i nie wypełniał słowa, jak to czyniła Maryja. Kolejny tekst to reakcja na prośbę Matki w Kanie Galilejskiej i nazwanie Jej mianem „Niewiasty” (do tego określenia wrócimy w kolejnej ciekawostce). Interweniująca na rzecz potrzebujących weselników Maryja poprosiła o pomoc Syna. Usłyszała wówczas słowa: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?” (J 2,4). Idiom semicki (dosłownie: „co mnie i/lub tobie”) nie musi oznaczać dezaprobaty. Jego sens może być inny: „Co my mamy z tym wspólnego?”, „Jaka mogłaby być niezgoda między mną a tobą?” itp. A nawet jeśli prośba Maryi pokrzyżowała szyki Panu i przyspieszyła realizację Bożego planu, to tym bardziej świadczy o Jej wysokiej godności.
„Pielgrzym” [28 kwietnia i 5 maja 2024 R. XXXV Nr 9 (898)], str. 7.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.