– Jeśli nie możesz pójść do kościoła, nie możesz pójść do kaplicy, wejdź w swoje serce. Tam znajdziesz Boga żywego, z którym możesz przybywać jak w kościele – pisał św. Stanisław Papczyński, założyciel Marianów w czasach zarazy jaka ogarnęła Polskę w XVII stuleciu.
„Dzisiaj potrzeba, abyśmy jakoś uwięzieni, ograniczeni, dotknięci niesprawiedliwością, weszli w swoje serce i zobaczyli, że tam możemy spotkać Boga. Boga, którego możemy adorować, z którym możemy przebywać w wielkiej bliskości. Dzisiaj potrzebujemy uwierzyć w to, że Bóg działa, pomimo braku tych świętych znaków” – tłumaczył.
Tragiczny los naszego kraju nękanego bezustanną wojną, niepokojami wewnętrznymi i niesprawiedliwością społeczną pogłębiały klęski żywiołowe. Najstraszniejsze jednak żniwo zbierało „morowe powietrze”, które przez cały prawie XVII w. nękało Polskę i dziesiątkowało jej mieszkańców. Kierując się miłością do cierpiących o. Stanisław często ich odwiedzał.
W książce „Stanisław Papczyński (1631-1701)” czytamy, że posiadał łaskę leczenia różnych chorób, gorączki oraz bólów głowy. Autor wspomina jak m.in. w Nowej Jerozolimie (dzisiejsza Góra Kalwaria) dokonywał licznych uzdrowień i wieść o nich rozchodziła się szybko, toteż ściągali zewsząd do niego chorzy na duszy i ciele. On tymczasem swymi modlitwami wypraszał dla nich zdrowie i pociechę w strapieniach. Żeby ukryć przed ludźmi swą moc cudotwórczą, przypisywał te uzdrowienia św. Rafałowi Archaniołowi. Toteż wierni, wdzięczni za otrzymane łaski, przynosili przed ołtarz św. Rafała w Wieczerniku na Mariankach w Górze Kalwarii liczne srebrne wota. Niektóre z doznanych cudów były bardzo spektakularne i nie dało się ich ukryć.
Skuteczny wstawiennik w czasie choroby
W XVIII w. za przyczyną o. Papczyńskiego miały miejsce liczne uzdrowienia. W 1754 r. córka Mikołaja Twarowskiego została uzdrowiona po wezwaniu pomocy o. Stanisława. Około 1766 r. Szymon Krasuski ze Skórca, kilka tygodni złożony ciężką chorobą, bez żadnej nadziei na wyzdrowienie, odzyskał zdrowie przez wezwanie pomocy o. Papczyńskiego. W 1767 r. za jego przyczyną odzyskała zdrowie opuszczona przez lekarzy Teofila Morawska, bardzo cierpiąca z powodu komplikacji po porodzie. Również w 1771 r. syn Andrzeja Kuszewskiego, którego męczyły przez dwanaście dni i nocy konwulsje, został uzdrowiony za pośrednictwem
o. Stanisława. W latach 1752-1769 marianie zebrali wiele świadectw potwierdzających sławę świętości o. Papczyńskiego. Składali je ludzie, którzy zostali za jego przyczyną uzdrowieni lub otrzymali inne łaski.
Rady św. Stanisława na życie sakramentalne w trudnym czasie
Jak przypomina Ksiądz Wojciech Skóra MIC, wice postulator generalny procesu beatyfikacyjnego św. Stanisława Papczyńskiego, założyciel Marianów pisał: „Jeśli nie możesz pójść do kościoła, nie możesz pójść do kaplicy, wejdź w swoje serce. Tam znajdziesz Boga żywego, z którym możesz przybywać jak w kościele. Dzisiaj potrzeba, abyśmy jakoś uwięzieni, ograniczeni, dotknięci niesprawiedliwością, weszli w swoje serce i zobaczyli, że tam możemy spotkać Boga. Boga, którego możemy adorować, z którym możemy przebywać w wielkiej bliskości. Dzisiaj potrzebujemy uwierzyć w to, że Bóg działa, pomimo braku tych świętych znaków”.
Modlitwa o ufność za wstawiennictwem św. Stanisława Papczyńskiego:
Panie nasz i Boże, przez wzgląd na sługę Twego, św. Stanisława, który ufając w pomoc Twojej Opatrzności, mimo wielu przeszkód wiernie podążał śladami Jezusa Chrystusa i Jego Niepokalanie Poczętej Matki, Maryi, użycz nam tę łaskę, byśmy odznaczali się niezachwianą ufnością w Twą wszechmoc, dobroć i wierność, zwłaszcza gdy prowadzisz nas ciernistą drogą ku wspaniałym obietnicom swej miłości. Przez Chrystusa, Pana naszego.
Amen.
Potrzebujesz wsparcia modlitewnego? Napisz swoją intencję na adres: liniamodlitwy@marianie.pl – zachęca Stowarzyszenie Pomocników Mariańskich, www.spm.org.pl.
Kliknij, aby powiększyć.
Źródło: https://ekai.pl/sw-stanislaw-papczynski-oredownik-na-czasy-pandemii/