Maj w polskiej tradycji nierozerwalnie wiąże się z nabożeństwami majowymi odprawianymi nie tylko w kościołach, ale też pod kapliczkami z figurą Matki Bożej. To modlitwa wspólnoty sąsiadów czy znajomych parafian. Odśpiewujący Litanię Loretańską pod urokliwą kapliczką, to nadal częsty widok w niewielkich miejscowościach. Tradycja kultywowana jest także w Lublinie. „To typowe dla polskiej pobożności nabożeństwo. Ta maryjność odpowiada naszej polskiej duszy” – mówi urszulanka szara, siostra Grażyna Koneczna, kierująca Żeńskim Domem Studenckim na „Poczekajce”.
Maj jest miesiącem maryjnym, to czas gdy budzi się przyroda i życie. – To samo piękno i jeszcze jesteśmy w okresie wielkanocnym, więc sprzyja takiemu radosnemu przeżywaniu wiary. Nabożeństwo majowe jest spotkaniem z Panem Bogiem poprzez wspólny śpiew i bycie ze sobą. Nie ma kazania ani wielu słów, jest za to chwila ciszy i modlitwa – mówi s. Grażyna Koneczna.
Jak podkreśla ks. dr Andrzej Megger z Katedry Teologii Liturgii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, w polskiej pobożności kult Matki Bożej oraz nabożeństwa maryjne zajmują szczególne miejsce. – Są najliczniejszą grupą spośród wszystkich nabożeństw ludu chrześcijańskiego. Wystarczy uświadomić sobie, że aż dwa miesiące w roku wiążą się w pobożności ludowej z modlitewną pamięcią o Matce Zbawiciela. W maju wierni gromadzą się w kościołach, kaplicach i przy przydrożnych figurach, aby wielbić Ją litanią loretańską, a w październiku różańcem – podkreśla ks. dr Megger. I dodaje: „Popularność i przywiązanie wiernych do nabożeństw majowych wynika najpierw z kształtowanej przez wieki pogłębionej refleksji nad rolą, jaką odegrała Ona w historii zbawienia, w dziele swojego Syna. W oparciu o przekazy biblijne bardzo wcześnie swój wyraz znalazła wiara, że Maryja będąc blisko z Chrystusem jednocześnie towarzyszy ludziom i wspiera ich w doświadczeniach codziennego życia. Jej, konający na krzyżu Zbawiciel, powierzył opiekę nad Kościołem. Ona trwała na modlitwie razem z uczniami oczekując daru Ducha Świętego. Dlatego nazywamy Ją Bożą Rodzicielką, Matką Chrystusową, Królową Wniebowziętą czy Królową bez zmazy pierworodnej poczętą”.
Ks. dr Megger wskazuje, że w majowej Litanii Loretańskiej wymieniane są także inne i liczne Jej tytuły wskazujące na przywileje i rolę we wspólnocie ludu Bożego. – Można powiedzieć, że prowadzą one do refleksji nad życiem, pozwalają pogłębić wiedzę religijną oraz inspirują do apostolstwa i czynów miłości. Przede wszystkim jednak są wyrazem osobistego i wspólnotowego („Módl się za nami”) oddania i zawierzenia Matce Kościoła – mówi teolog.
Tradycja jest kultywowana także na KUL. Nabożeństwa majowe, czyli publiczne, śpiewanie Litanii Loretańskiej i modlitwy „Pod Twoją obronę” na kampusie KUL rozpoczną się 6 maja i odbywać się będą codziennie w kaplicy akademickiej. Ale dwa razy w tygodniu wierni przejdą do figury Matki Bożej, która stoi na kampusie uczelni na „Poczekajce” w Lublinie.
– Chcemy uczyć młodzież tego, co jest najpiękniejsze w naszej polskiej tradycji i przeżywaniu wiary poprzez pokazanie Maryi jako wzoru kobiety. Jest grupa naszych studentek , która mocno się angażuje w te nabożeństwa – mówi siostra Grażyna Koneczna, urszulanka szara, kierownik Żeńskiego Domu Studenckiego na Poczekajce. – Spotykamy się przed budynkiem akademika i idziemy w procesji, śpiewając pieśni maryjne w kierunku figury. To jest świadectwo wiary, które przyciąga. Niektórzy dołączają do nas, a innym pozwala się zastanowić. Tak manifestujemy swoją wiarę – mówi siostra Koneczna.
Ks. dr Megger zwraca uwagę: – Dodane przez papieża Franciszka nowe wezwania litanii („Matko nadziei” czy „Pociecho migrantów”) są wyraźnym dowodem tego, że Maryja wciąż czuwa na swoimi dziećmi, a dostrzegając ich potrzeby przedstawia je swojemu Synowi i nie przestaje wstawiać się za nami. I to jasno potwierdza, dlaczego tak cenimy i pielęgnujemy nabożeństwa majowe – podkreśla.
Źródło: https://www.ekai.pl/poprzez-litanie-do-serca-maryi/
Fot. Jon Tyson / Unsplash