Okazuje się, że atrakcyjna kobieta nie tylko powinna mieć wysoki tembr głosu, ale także mówić mężczyźnie miłe rzeczy. Szkoccy naukowcy z Uniwersity of Aberdeen poprosili grupę panów o wysłuchanie nagrań głosów pań w wieku około 25 lat. Wszystkie wygłaszały zdanie: „Naprawdę cię lubię”. Zadaniem panów było ocenienie ich atrakcyjności, choć żadnej z nich nie widzieli. Gdy sztucznie podwyższano wysokość głosu kobiet, lekko przyspieszając nagrania, oceny mężczyzn były lepsze. Wyższy kobiecy głos kojarzy się z młodością i płodnością. Ma to prawdopodobnie związek z pozostałością ewolucyjną – imperatyw zapewnienia przetrwania gatunku dyktuje wybór młodszych, a przez to silniejszych kobiet. Dalsza część eksperymentu polegała na odtwarzaniu mężczyznom wypowiadanego przez te same kobiety zdania, które tym razem brzmiało: „Tak naprawdę to cię nie lubię”. W tym przypadku badani zaniżali ocenę atrakcyjności kobiet. Gdy natomiast słyszeli te same słowa po tym, jak naukowcy zastosowali przyspieszenie podnoszące tembr głosu kobiety, jednocześnie puszczając nagranie od tyłu i przez to uniemożliwiając jego zrozumienie, ocena panów znów rosła. Niezależnie od treści wypowiadanych słów osoba mówiąca wydawała się atrakcyjniejsza.
Justyna Zamojska
„Pielgrzym” 2017, nr 17 (723), s. 34