Natychmiastowy kontakt z lekarzem, który na bieżąco analizuje wyniki… brzmi nierealnie, ale to działa! Telemedycyna lub inaczej medycyna na odległość funkcjonuje już w Polsce od kilku lat, choć jej początki sięgają lat 50-tych XX wieku. Początkowo służyła ona transmisji parametrów zdrowotnych astronautów, w tym Łajki, psa, który pierwszy poleciał w kosmos. Wykorzystując komputery oraz przesyłanie danych możliwe jest diagnozowanie i monitorowanie chorych na serce, astmę czy cukrzycę. Można też przesłać wyniki badań, a nawet zorganizować operacje z udziałem lekarzy znajdujących się w czasie jej trwania w zupełnie innych miejscach.
W praktyce wygląda to tak, że pacjent, np. chory na serce, otrzymuje niewielki przenośny aparat EKG, umożliwiający przesyłanie wyników badań na odległość. Wyposażony w telefon lub dostęp do Internetu, kontaktuje się z lekarzem, który na bieżąco odczytuje zapis badania i informuje pacjenta o wyniku. W razie zagrożenia życia, pomaga wezwać karetkę pogotowia. Aparat EKG można zabrać ze sobą w podróż – również zagraniczną – i kontrolować stan serca siedem dni w tygodniu, przez całą dobę. Korzyści wydają się obopólne: dla pacjenta to poczucie bezpieczeństwa, a dla lekarzy stałe monitorowanie stanu zdrowia i obniżenie kosztów leczenia.
Justyna Zamojska
„Pielgrzym” 2016, nr 3 (683), s. 36