Trwanie w wierności temu, co się liczy kosztuje. Najważniejsze jest jednak, by nie roztrwonić największego dobra, jakim jest życie z sensem. Papież Franciszek mówił o tym w rozważaniu na Anioł Pański. W nawiązaniu do niedzielnej Ewangelii, gdzie Jezus powtarza swoim uczniom „Nie bójcie się!” zaznaczył, że nie warto śledząc aktualne mody podążać za tym co drugorzędne, ale trzeba dokonywać odważnych wyborów.
Ojciec Święty nawiązał do użytego przez Jezusa obrazu „Gehenny”, czyli doliny, która była wielkim wysypiskiem śmieci, dobrze znanym mieszkańcom Jerozolimy. Wskazał, że Jezus wspomina o tym miejscu, by podkreślić, że tym czego naprawdę powinniśmy się bać jest lęk przed roztrwonieniem naszego życia. „Nie należy bać się niezrozumienia i krytyki, utraty prestiżu i korzyści finansowych, żeby pozostać wiernym Ewangelii, lecz zmarnowania życia w pogoni za błahostkami, które nie wypełniają życia sensem” – mówił Franciszek.
Papież – realizujmy wielkie marzenia
„Także dzisiaj można zostać wyśmianym lub dyskryminowanym, jeśli nie podąża się za pewnymi modnymi wzorcami, które jednak często stawiają w centrum to, co drugorzędne: rzeczy zamiast ludzi, wydajność zamiast relacji. Weźmy kilka przykładów. Mam na myśli rodziców, którzy muszą pracować, żeby utrzymać rodzinę, ale nie mogą żyć tylko dla pracy: potrzebują czasu, aby być ze swoimi dziećmi – mówił Ojciec Święty. – Myślę też o księdzu czy siostrze zakonnej: muszą być zaangażowani w swoją służbę, ale nie zapominając o poświęceniu czasu na przebywanie z Jezusem, w przeciwnym razie popadają w duchową światowość i tracą poczucie tego, kim są. Myślę też o młodych , którzy mają tysiące zobowiązań i pasji: szkoła, sport, różne zainteresowania, telefony komórkowe i media społecznościowe, ale potrzebują spotkania z ludźmi i realizowania wielkich marzeń, nie tracąc czasu na rzeczy, które przemijają i nie pozostawiają śladu.“
Papież podkreślił, że bardzo łatwo można roztrwonić życie podążając za bożkami wydajności czy konsumpcjonizmu, stawiając na rzeczy bezwartościowe, które są szybko wyrzucane. Przypomniał, że we współczesnych Gehennach często kończą ludzie. „Pomyślmy o tych ostatnich, często traktowanych jak odpady i przedmioty niepożądane” – mówił Franciszek.
Papież – czego się naprawdę boję?
„Trwanie w wierności temu, co się liczy kosztuje; kosztuje pójście pod prąd, uwolnienie się od uwarunkowań powszechnej mentalności, bycie zepchniętym na boczny tor przez tych, którzy «podążają za falą». Ale to nie ma znaczenia, mówi Jezus: ważne jest, aby nie roztrwonić największego dobra: życia. Jedynie to nas powinno przerażać – mówił Papież zachęcając do refleksji. – Zadajmy więc sobie pytanie: czego się boję? Że nie będą miał tego, co lubię? Że nie osiągnę celów narzuconych przez społeczeństwo? Osądu innych? Czy może tego, że nie podobam się Panu i nie stawiam Jego Ewangelii na pierwszym miejscu? Niech Maryja, Panna Mądra, pomoże nam być mądrymi i odważnymi w dokonywanych wyborach.“
Beata Zajączkowska – Watykan