Cuda różańcowe – Zofia Pomirska

W maju tego roku na ekrany wszedł film dokumentalny Teraz i w godzinę śmierci, który stara się odpowiedzieć na pytanie, jak wielką bronią w walce ze złem jest modlitwa różańcowa. Autorzy dokumentu – Mariusz Pilis i Dariusz Walusiak – przejechali 120 tysięcy kilometrów, by dotrzeć do najbardziej niezwykłych świadectw cudów, które dokonały się dzięki różańcowi.

REKLAMA


Na Filipinach rozmawiali z bohaterami „rewolucji różańcowej”, która doprowadziła do upadku dyktatury Ferdynanda Marcosa; w Austrii – ze świadkami cudu różańcowego, dzięki któremu z tego kraju ponad pół wieku temu wycofały się wojska sowieckie; w Nigerii – z biskupem diecezji prześladowanej krwawo przez terrorystów islamskich z Boko Haram, któremu objawił się Jezus i podarował mu różaniec, obiecując, że to „miecz, który pokona Boko Haram”.

To cuda z ostatnich lat. Warto jednak przypomnieć, że nadzwyczajne wydarzenia związane z mocą modlitwy różańcowej towarzyszą Kościołowi od dawna. 7 października 1571 roku pod Lepanto rozegrała się bitwa morska, która miała zdecydować o losach ówczesnego świata. W nierównej bitwie starły się wówczas nieliczne wojska chrześcijańskie z siłami islamskimi, pragnącymi podbić Europę. Ci, którzy nie byli zdolni do włączenia się do boju przeciw potędze tureckiej, na wezwanie papieża Piusa V sformowali duchową armię, wspierającą walczących modlitwą różańcową. Wstawiennictwo Matki Bożej okazało się kluczowe – flota chrześcijańska odniosła bez poważniejszych strat wspaniałe zwycięstwo, które całkowicie rozgromiło nieprzyjaciela. Papież Pius V, późniejszy święty, świadomy, komu zawdzięcza cudowne ocalenie Europy, uczynił dzień 7 października świętem Matki Bożej Różańcowej, zwanym później świętem Matki Bożej Zwycięskiej.

W tym roku tego dnia cała Polska zostanie otoczona modlitwą różańcową, by modlić się o ratunek dla naszej ojczyzny i całego świata. Nie na darmo w każdym objawieniu Maryja powtarza: „Odmawiajcie różaniec”. „Ci, którzy mi zaufają, zostaną ocaleni”.

Zofia Pomirska


„Pielgrzym” 2017, nr 21 (727), s. 32

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *