Miłosierdzie nie jest łatwym imperatywem. Bo idea Roku Miłosierdzia, który będzie trwał do 25 listopada 2016 r., wykracza poza sprawiedliwość. Taka jest miłość, która nie zna granic. Tak mówi papież Franciszek.
Teraz jest czas, „aby odkryć obecność Boga i Jego ojcowską czułą troskę”. „Nie wolno ulegać nam smutkowi, pomimo wielu niepokojów czy form przemocy raniących ludzkość”. Nigdy dosyć tej refleksji nad miłosierdziem, które świadczy o wszechmocy Boga.
Ukazało się nowe poszerzone wydanie bestselleru bpa Grzegorza Rysia „Skandal miłosierdzia”. Lektura dla nas jakby obowiązkowa w ogłoszonym przez papieża Franciszka Roku Miłosierdzia. Miłosierdzie to wielka tajemnica Boga i zarazem wielki skandal w oczach ludzi. „Zawiera w sobie to, z czym mamy największe trudności: współczucie, przebaczenie, nawrócenie. Nie stawia warunków, nie zna żadnych granic. Jest darmowe. Ale jednocześnie jest jak światło, które padając na nasze życie, sprawia, iż dostrzegamy również to, co jest w nim ciemnością” (Redakcja DEON.pl). W notce odredakcyjnej: bp Grzegorz Ryś głosi skandal miłosierdzia jako nauczanie, które trzeba wykrzyczeć. Nikt nie jest stracony. Miłość Boga jest silniejsza niż ludzki grzech. Bóg nie rozdaje cukierków grzecznym dzieciom, ale podnosi w górę tych, którzy dotknęli dna.
Bp Edward Dajczak podkreśla: „Rozpoczynamy dziś bardzo ważny rok. Chcemy w nim zobaczyć Boga takiego, jakim jest, a nie wymyślonego przez człowieka. Jeśli zaś chcemy zobaczyć prawdziwe oblicze Boga, musimy zapatrzyć się w Jezusa Chrystusa, który jest miłosierny”. Zwrócił uwagę m.in. na wymiar Bożego miłosierdzia, który wyraża się w przebaczeniu grzechów.
Ciągle upadamy i będziemy upadali jeszcze niejeden raz. Ale Bóg jest cierpliwy i przypomina każdemu z nas: „Wracaj do mnie, w moje otwarte ramiona. Przejdź przez bramę miłości i zaczynaj od nowa!”. Miłosierdzie jest nie do pokonania, ponieważ rezygnuje z wszelkich roszczeń. Miłosierdzie nie pozwala człowiekowi skierować się przeciw drugiemu. Miłosierdzie tworzy struktury ocalenia człowieka.
Papież Franciszek pragnie, abyśmy miłosierdzie czynili także wobec świata przyrody. Bo człowiek zaślepiony grzechem chciwości, gniewu i pychy niszczy nie tylko siebie, własną rodzinę, społeczeństwo, ale także i świat przyrody. Modlitwa św. Faustyny, która brzmi: „Miej miłosierdzie dla nas i całego świata”, obejmuje więc ludzi „całego świata”, ale także „cały świat przyrody”, zraniony grzechem ludzkiej zachłanności i pychy. Przyroda jest bezradna wobec ludzkiego grzechu. Jak człowiek żyjący w grzechach ciężkich jest niemiłosierny i nieludzki, tak samo i przyroda, którą on obciąży swoimi nieprawościami, także staje się nieludzka i niegościnna. Pokorna prośba: „Jezu, miej miłosierdzie dla nas i świata całego” otwiera nasze umysły i serca i wtedy sami widzimy, jak, gdzie, kiedy, komu możemy okazać miłosierdzie: „nam” (samym sobie, bliskim w rodzinie, w pracy, w sąsiedztwie) i „całemu światu” – także światu przyrody.
ks. Franciszek Kamecki
„Pielgrzym” 2016, nr 1 (681), s. 29