W czasie tegorocznej pielgrzymki do Polski Jan Paweł II odwiedzi 6 czerwca Pelplin, gdzie na Biskupiej Górze odprawi w koncelebrze mszę św.
Na tej górze stanie wcześniej potężny 33-metrowy krzyż (projekt: arch. Anita Gawdzik i dr Marek Gawdzik z Politechniki Gdańskiej) i ołtarz polowy – według projektu Jarosława Wójcika – w kształcie porozwieszanej sieci rybackiej, na który materiały ufunduje Gmina Sierakowice.
Wizyta papieska i Anioł Pański z Pelplina transmitowane będą do różnych krajów świata. O Mieście Biskupim nad Wierzycą, i naszej diecezji, będzie się więc mówić, pisać i oglądać je oczami kamer w różnych zakątkach globu.
Jak zatem władze Pelplina zamierzają przygotować swój gród do tego epokowego wydarzenia?
W redakcji „Pielgrzyma” rozmawiam z nowym burmistrzem miasta Wojciechem Wanke (RS AWS „Solidarność”), inżynierem mechanikiem, absolwentem Wydziału Budowy Maszyn i Okrętów Politechniki Szczecińskiej i zarazem nauczycielem matematyki. W rozmowie uczestniczy także p. Ryszard Rogaczewski pełnomocnik burmistrza ds. promocji i rozwoju Pelplina, prezes Stowarzyszenia Turystycznego Kociewie, z zawodu plastyk, współpracujący niegdyś z wydawnictwami diecezjalnymi.
Już na początku redakcyjnej dyskusji p. Wojciech Wanke zwierza się, że gdyby w kasie miasta było więcej pieniędzy, to chętnie zatrudniłby na umowę zlecenie kogoś rzutkiego i energicznego, kto zajmowałby się tylko organizowaniem pielgrzymki Ojca Świętego w Pelplinie. No, ale to nierealne marzenie! Grosza jest przecież niewiele i trzeba nim mądrze gospodarować, wydając na zaplanowane wcześniej inwestycje (idą swoim trybem), bieżące potrzeby miasta, trudne do przewidzenia „niespodzianki” itd. Podkreśla, że jako burmistrz – którym zdecydował się być z wewnętrznego przekonania, choć po głębokim namyśle – został od razu rzucony na głęboką wodę. Musi bowiem wraz z Radą Miasta zmierzyć się z niełatwymi problemami, np. mieszkaniowym, bo 300 osób wciąż czeka na własne mieszkanie, trzeba również dokończyć budowę szkoły, zgazyfikować i skanalizować Pelplin, powymieniać stare rury wodociągowe, sieć energetyczną, położyć światłowody, wyremontować elewacje domów itp. Musi też godnie, jak nakazuje kociewska gościnność, przyjąć w Pelplinie z najwyższymi honorami Papieża Polaka. Żeby tak się stało, obie strony, a więc przedstawiciele Miasta i Kościoła diecezjalnego od dawna ze sobą współpracują, systematycznie spotykają się i omawiają najważniejsze sprawy. Po wizycie w Pelplinie ojca Roberta Tucciego SJ z Watykanu przygotowującego papieskie pielgrzymki oraz osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Jana Pawła II, tempo prac przybrało na sile.
Jak mówi burmistrz pan Wojciech Wanke już jest opracowana mapa trasy przejazdu Papieża. Wiadomo, że Ojciec Święty będzie celebrować Mszę św. na Biskupiej Górze, wokół której na polu zgromadzenia, liczącym 50 ha i podzielonym na sektory, zbierze się ok. 200-300 tysięcy pątników. W związku z tym trzeba przygotować dodatkową drogę tzw. ewakuacyjną, na co zwożony jest materiał, wyrównać nawierzchnię przy zbiorniku retencyjnym, gdzie staną wozy transmitujące uroczystość, sprzęt nagłaśniający oraz będą podłączone „media”, energia, światłowody. Trzeba również przygotować w odległości ok. 300 m od Biskupiej Góry lądowiska dla helikopterów, w tym i sanitarnego. Nad opracowaniem koncepcji, a później koordynacją prac (zgromadzono ok. 50 proc. materiału) mają czuwać eksperci z Pruszcza Gdańskiego.
– W czasie wizyty Papieża – akcentuje pan Wanke – Pelplin będzie miastem zamkniętym. Pielgrzymi dojadą tu pociągami, które będą przyjeżdżały wahadłowo, co 5-6 minut. W związku z tym rozważana jest możliwość przełożenia nad torami kładki, żeby ruch pieszy odbywał się i bezpiecznie i „płynnie”. Jednak tę sprawę trzeba jeszcze przedyskutować z saperami.
Natomiast autokary z pątnikami i samochody osobowe nie wjadą do Pelplina od żadnej strony. Zostaną skierowane na parkingi przez służby porządkowe, które rozpoczną pracę wokół miasta już w sobotę. Na parkingi – dopowiada Pan Burmistrz – chcemy przeznaczyć część dróg, ale zawsze tak, żeby jedna strona była wolna i mogły nią swobodnie poruszać się wozy straży pożarnej, karetki pogotowia, policja itp. O tych sprawach rozmawiamy z fachowcami od komunikacji z Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku czy Rejonu Dróg Publicznych w Starogardzie Gdańskim.
A skoro jesteśmy przy drogach – pan Wanke podkreśla, że ulica Sambora na czas wizyty Ojca Świętego, który co prawda tamtędy przejeżdżać nie będzie, stanie się wizytówką Pelplina. Od podstaw zostaną wykonane, zgodnie z wcześniejszym planem: wodociąg (wymiana rur azbestowych), kanalizacja, gazociąg, sieć energetyczna i światłowodowa (kładziona odcinkami do Urzędu Miasta, WSD, Szkoły Podstawowej nr 2, gdzie będzie centrum prasowe). Wszystko schowane pod ziemią i przykryte nowym dywanikiem asfaltowym.
– Czy jednak tak miniaturowa wizytówka sprawi większe wrażenie? – zastanawiam się na prywatny użytek. – Czy zmieni obraz miasta ładnego, lecz zaniedbanego, z domami, z których odpada tynk, a resztki elewacji drąży liszaj? Co burmistrz i rada Pelplina mogą zrobić w zakresie estetyzacji swego miasta? – pytam.
– Pragniemy, żeby miasto wypiękniało – odpowiada pan Wojciech Wanke – bo będzie je przecież oglądał świat. Dlatego szukamy na ten cel środków, gdyż swoich mamy niewiele. A chcemy wyremontować może mniej elewacji, ale solidnie i gruntownie, tak by po dwóch tygodniach nie zaczęła łuszczyć się farba. – Spróbujemy również zachęcić właścicieli przedsiębiorstw typu „Atlas” czy „Ceresit” – dopowiada pan Ryszard Rogaczewski – żeby w ramach reklamy umieszczali na budynkach tabliczki z napisami: „Ten dom wyremontowała firma „Atlas” na czas wizyty Ojca Świętego w Pelplinie, 6 czerwca 1999 r.”.
– Mamy też sensowną ofertę dla osób prywatnych, które zechcą odnowić swoje domy – dodaje Pan Burmistrz. – Jest to zwolnienie z opłaty podatku od nieruchomości. Rozmawiałem niedawno z dyrektorami Banku Spółdzielczego w Skórczu i jego filii w Pelplinie i uzyskałem zapewnienie, że mogą udzielić zainteresowanym kredyty preferencyjne, niższe o 2 lub 3 punkty procentowe, ze spłatą do 5 lat – akcentuje.
Miasto nie jest bogate i samo nie poradzi sobie ze wszystkimi problemami. A dotacja z budżetu państwa, wynosząca ok. 15 mln zł, nie wystarczy na zaspokojenie potrzeb. Dlatego przedstawiciele władz Pelplina i Kościoła diecezjalnego próbują stworzyć wokół sprawy lobby. Pomoc deklarują osoby ze świata polityki i biznesu. Pan Wojciech Wanke i Rada Miasta zamierzają zwrócić się do prezydentów, burmistrzów i wójtów z naszej diecezji z prośbą o pomoc.
Zamierzają też wykorzystać niepowtarzalną okazję, jaką jest wizyta Jana Pawła II, do promocji Pelplina i w Polsce, i w świecie.
– Dostałem zadanie – zwierza się pan Ryszard Rogaczewski – żeby określić czterech inwestorów, którzy zechcą umieścić u nas swoje reklamy. Dla bill-boardów, czyli plansz z reklamami, bo właśnie za nie bierze się największe pieniądze, proponuję następujące miejsca. Pierwsze – to działki przy trasie nr 1, należące do gminy. Drugie – szczyty budynków przy ul. Wybickiego, doskonale widoczne z torów kolejowych i dworca PKP, na który tysiącami będą przyjeżdżać pielgrzymi. Trzecie – elewacje domów.
Chcemy też wspólnie ze Stowarzyszeniem Turystycznym Kociewie reklamować się na największych targach turystycznych i przemysłowo-budowlanych w Gdańsku, Gdyni, Bielsku-Białej i Łodzi, umieszczając w katalogach informację, że Pelplin jest celem tegorocznej pielgrzymki Ojca Świętego.
Chcemy też zmodyfikować nasze strony w Internecie o Kociewiu i Pelplinie, napisać obszerniej o przygotowaniach do wizyty Papieża, zamieścić więcej zdjęć itd.
Pomysłów jest sporo.
Marzena Bławat
„Pielgrzym” 1999, nr 1 (237), s. 12-13