Ciche zamykanie drzwi – Adam Hlebowicz

Święty Franciszek Salezy zwierzył się kiedyś: „Pewna dość nerwowa osoba zapytała mnie, co mogłaby zrobić dla pokoju na świecie. Odpowiedziałem: »Proszę zacząć od cichego zamykania drzwi«”. Powszechnie uważa się, że ta sentencja odnosi się do świętości, do zwykłego życia każdego z nas, które nie musi się odnosić do czynów wielkich, spektakularnych, ale szarej, zwykłej codzienności każdego dnia. Jest to też ciekawe połączenie pojęć „pokoju” i „świętości”. Czynię pokój z uwagi na siebie, ale i w równej części dla ciebie, dla nas.

REKLAMA

W życiu spotkałem wielu specjalistów od cichego zamykania drzwi. To na przykład były babuszki ze Wschodu, nieposiadające wykształcenia, niepiastujące żadnych urzędów lub stanowisk, ale trwające na cichej modlitwie o swój kościół, parafię, swoje dzieci i wnuki. One, mimo potężnego aparatu represji systemu komunistycznego, nie dawały się zmanipulować, a jednocześnie na pierwszym miejscu stawiały swoje człowieczeństwo. To był np. ksiądz ze zgromadzenia orionistów, wysoki wzrostem, ale mowy cichej. Robił wiele dla ludzi wokół, nie czyniąc z tego żadnej manifestacji. (…)

Adam Hlebowicz

Więcej przeczytasz w 24. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [24 listopada i 1 grudnia 2024 R. XXXV Nr 24 (913)], str. 5.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *