Ks. Maciej Oparka, misjonarz obecnie posługujący w Tanzanii, w październiku odwiedził rodzimą diecezję pelplińską. W rozmowie z ks. Waldemarem Prondzinskim opowiada o trudach i radościach pracy na misjach.
– Jak ksiądz rozeznał swoje powołanie?
– Po podstawówce wybierałem kolejną szkołę. Zdawałem sobie sprawę, że nie mogę startować do liceum, dlatego wybrałem naukę zawodu. I chciałem być taki jak tata, który pracował na piecach hartowniczych. Ale ojciec mnie od tego odwiódł. Nie wiem, dlaczego, ale wybrałem wówczas zawód piekarza. Potem było wojsko. Po wojsku szukałem pracy w Bydgoszczy – trochę, żeby uciec z wioski. Pochodzę z Borów Tucholskich. Jednak za namową taty podjąłem pracę w piekarni w naszej gminie. Ukończyłem też technikum wieczorowe – szkołę rolniczą, a pół roku przed maturą przyszła myśl o seminarium. Sześć lat seminarium szybko minęło. Dziś mam już 23 lata kapłaństwa.
– A kiedy zaczęła się przygoda misyjna?
– Księża z mojego roku przypominają mi, że już w seminarium zawsze chciałem wyjechać na misje, ale sam nie wiem, kiedy to się zaczęło. Na początku drogi kapłańskiej przez dwa lata byłem wikariuszem w Starogardzie Gdańskim, w parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła. W lutym 2025 roku minie już 20 lat mojej pracy misyjnej. Przez ponad 17 lat pracowałem jako wikariusz w Zambii, a teraz, od dwóch i pół roku, jestem w Tanzanii. (…)
Więcej przeczytasz w 24. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [24 listopada i 1 grudnia 2024 R. XXXV Nr 24 (913)], str. 24-25.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.