Tym razem pojawi się zagadnienie egzystencjalne: czy to, kiedy umieramy, jest wpisane w Bożą Opatrzność? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że oczywiście jest – Opatrzność Wszechmocnego Boga może przecież dotknąć wszystkiego, nawet śmierci. Ale czy Bóg „wybiera” dla nas czas odejścia?
No właśnie, czy to, że jeszcze żyję, a mój młodszy brat odszedł przed laty, zostało zaplanowane przez Stwórcę? A dziewczynka, która utonęła podczas wymarzonych wakacji? Czy to była chciana przez Boga „najlepsza” dla niej śmierć? Wzdrygam się na taką myśl.
Czy Bóg wyznacza godzinę odejścia?
Mój bliski znajomy powiedział mi podczas telefonicznej rozmowy, że sam Pan Bóg wybiera dla każdego z nas moment śmierci. Co na to powiecie, drodzy Czytelnicy? Ów znajomy twierdzi, że żadna śmierć nie jest przypadkowa, a to, kiedy i jak umieramy, jest Boską suwerenną decyzją. Znajomy zapewnił mnie, że wszystko wynika z wszechwiedzy i miłości Boga. Chcę się upewnić, więc dopytuję: „Czyż chwila śmierci jest szczytowym przejawem Opatrzności?” W odpowiedzi słyszę pełne przekonania potwierdzenie. (…)
Wincenty Łaszewski
Więcej przeczytasz w 18. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [1 i 8 września 2024 R. XXXV Nr 18 (907)], str. 26-27.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.