Całe życie naszego drogiego zmarłego biskupa Janusza było jednym wielkim hymnem Magnificat – mówił bp Marek Szkudło, biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej, w homilii Mszy Świętej pogrzebowej śp. bp. Janusza Zimniaka, biskupa pomocniczego seniora diecezji bielsko-żywieckiej, która została odprawiona 31 maja br. w katedrze w Bielsku-Białej.
W uroczystościach pogrzebowych biskupa pomocniczego seniora diecezji bielsko-żywieckiej Janusza Zimniaka uczestniczyli kardynałowie i biskupi. Ciało duchownego, który przeżył 90 lat, w tym 44 jako biskup i 68 jako kapłan, spoczęło w grobie zasłużonych kapłanów na bielskim cmentarzu przy ul. Grunwaldzkiej. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Wspólnie z metropolitą warszawskim nad trumną zmarłego hierarchy modlili się m.in. kard. Stanisław Dziwisz oraz arcybiskupi Adrian Galbas i Wiktor Skworc, a także biskupi: Roman Pindel, Piotr Greger, Zdzisław Fortuniak, Jan Kopiec, Grzegorz Olszowski, Paweł Socha, Marek Szkudło, Adam Wodarczyk.
Na początku Eucharystii bp Piotr Greger odczytał list kondolencyjny od papieża Franciszka. „Papież Franciszek łączy się duchowo ze wszystkimi uczestnikami liturgii pogrzebowej, dziękując Bogu za gorliwą pasterską służbę świętej pamięci biskupa Janusza, którą podejmował dla dobra Kościoła w diecezji bielsko-żywieckiej, a wcześniej w diecezji katowickiej. Posługę łączył z pracą naukową i dydaktyczną w dziedzinie katechetyki, szczególnie zasłużony dla oświaty i wychowania. Prowadził wiernych do zbawienia, inspirowany swym pasterskim zawołaniem Ewangelizacji – ewangelizować i być ewangelizowanym” – podkreślono w dokumencie podpisanym przez Sekretarza Stanu kard. Pietro Parolina.
Odczytano także listy kondolencyjne od przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Tadeusza Wojdy SAC i metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego.
W imieniu prezydenta Bielska-Białej głos zabrał wiceprezydent Adam Ruśniak. Przypomniał, że jednym z pierwszych przystanków na kapłańskiej drodze Janusza Zimniaka była bielska parafia Trójcy Świętej. „Można zatem stwierdzić: to tu się wszystko zaczęło” – dodał, nawiązując do słynnych słów Jana Pawła II. „Swoim pogodnym usposobieniem i otwartością potrafił siebie zjednywać ludzi” – wspomniał przedstawiciel władz miasta.
Katechetka Anna Ficoń wyraziła wdzięczność za posługę biskupa Janusza, który określał siebie zawsze jako zaangażowanego w proces katechezy. „Jako długoletnia katechetka, którą przygotowywałeś do pracy w latach 1979-2010, pamiętam Twoje słowa sprzed 15 lat: Zostałem duszpasterzem dla katechetów i księży. Czy mi się udało? To trzeba zapytać ich. Dziś potwierdzam, że to się udało” – zapewniła i dodała, że dla zmarłego duchownego katecheza była pasją i priorytetem. „Wierzę i mam nadzieję, że miłosierny, dobry Bóg wręczył Ci nagrodę za Twoją wielką miłość do kapłaństwa, katechezy, każdego człowieka, że już dołączyłeś do liturgii niebiańskiej. Zawsze broniłeś katechezy i katechetów. Ufamy, że i teraz z nieba będziesz nas wspierał i bronił, zwłaszcza teraz, kiedy katecheza i katecheci są dyskryminowani. Zapewniamy Cię o modlitwie i pamięci w naszych sercach” – dodała.
W homilii biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej Marek Szkudło zaznaczył, że zmarły biskup pragnąłby, aby jego pogrzeb był czasem uwielbienia Boga, a nie smutku. Przybliżył życie biskupa Janusza jako pełne pasji i oddania. Zwrócił uwagę, że, ze względu jego sposób gestykulacji, podobny do dyrygowania, zyskał przydomek „Karajan” – od sławnego niemieckiego dyrygenta. Przypomniał, że szczególnym momentem była wizyta biskupa Janusza w kopalni „Piast” podczas stanu wojennego, gdy spędził sześć godzin ze strajkującymi górnikami.
„Władze nie przeszkadzały mu w tym, licząc, że doprowadzi do zakończenia protestów. On sam opowiadał później: Przeliczyli się. Na powierzchnię wyjechało z nami 12 z 1200 strajkujących górników. Na pytanie, co mówił górnikom, wyznał: Mówiłem im, dziś jest wigilia, powinniście być w domach, ale to wy musicie zadecydować, nie ja. Jeden procent – tylu wywiózł na powierzchnię. To sukces czy porażka? Celowo podkreślam te liczby, bo kapłan, który na swoje biskupie zawołanie wybiera ewangelizację, musi mieć świadomość, że nic co wielkie, nie pochodzi od niego. Zachwycam się tym zawołaniem biskupa Janusza niezmiennie od lat. To są dwa słowa, ale jeden czasownik, raz w stronie biernej, raz w stronie czynnej, znaczą być ewangelizowanym i ewangelizować” – dodał.
Jego zdaniem, ta dewiza była kluczem do rozumienia posługi biskupa Janusza. „Dwa słowa, cóż to jest? A jednocześnie jest to kwintesencja teologii pastoralnej – być ewangelizowanym i ewangelizować. Jeśli zrozumiemy tę zależność, przestaniemy dyskutować o kłopotach Kościoła. Wierzcie mi, uważam, że tak jest. Jeśli ewangelizujesz, a przy tym zaniedbujesz bycie ewangelizowanym, to z twojej ewangelizacji, w najlepszym przypadku, nie wyniknie nic, w najgorszym – będą kłopoty. Bo na tym polega i polegać musi życie apostoła – nieustanna wewnętrzna przemiana, powodowana bliskością Słowa Życia. Owoc przynosi w tych, których on sam ewangelizuje. Nie wolno nam obierać innej drogi, nie wolno nam uwierzyć, że wszystko już wiemy, że potrafimy przenosić góry, że morwy na naszych oczach przesadzają się z miejsca na miejsce, że osobista wiara to produkt skończony” – stwierdził.
Wspomniał ostatnie chwile życia biskupa Janusza, które, jak zapewnił, były pełne pokoju i bliskości z Chrystusem. „Wzrusza mnie ten opis jego ostatnich chwil życia właśnie dlatego, że jest wyrazem ogromnej bliskości pomiędzy Jezusem i nim. Opiekun z Domu Księży Emerytów przyniósł mu do szpitala krzyż z drzewa oliwnego, który miał zawsze w swojej sypialni. Ustawił go na parapecie okna, tak by biskup mógł na niego patrzeć. W nocy, podczas akcji lekarskiej, ksiądz biskup wskazał palcem na ten krzyż. Pielęgniarka zdjęła go z okna i podała biskupowi. Biskup umarł z tym krzyżem na piersi. Przedtem mocno się krztusił. Przed śmiercią to się wyciszyło. Umierał spokojnie. Kto wie, czy dla nas biskupów nie jest to rodzaj lekcji, a przynajmniej sprawdzian. Bo to my nosimy na naszych piersiach krzyże na co dzień. Być może chodzi o pytanie: Czy wiesz, że sama twoja posługa z tym właśnie się kojarzy? A jeśli wiesz, to jak blisko jesteś Krzyża?” – pytał.
Jak dodał, życie biskupa Janusza było jednym wielkim hymnem Magnificat, w którym zawsze można znaleźć światło. „Pośród największych ciemności można w nim odnaleźć światło. Jestem tego pewien, jak i tego, że całe życie naszego drogiego zmarłego biskupa Janusza było jednym wielkim hymnem Magnificat. Drogi bracie biskupie Januszu, dziękuję ci za to, bo z pieśni Maryi zawsze płynie światło. Dzisiaj świeci blaskiem szczególnym. Nie przyszliśmy tu przecież płakać, raczej przyszliśmy wielbić Boga z tobą i dla ciebie” – zakończył bp Szkudło.
„W imieniu diecezji bielsko-żywieckiej i rodziny chciałbym podziękować Bogu Wszechmogącemu za życie, życie łaski, za kapłaństwo, za całe posługiwanie biskupa Janusza Zimniaka” – powiedział na koniec bp Roman Pindel, który poprowadził następnie kondukt pogrzebowy na pobliski cmentarz.
Wśród uczestników pogrzebu byli m.in. liczni księża, siostry zakonne, przedstawiciele najbliższej rodziny biskupa Janusza, katecheci i katechetki, reprezentacji władz miejskich i samorządowych, poczty sztandarowe, w tym także delegacja górników KWK „Piast” z orkiestrą.
Janusz Zimniak był biskupem pomocniczym katowickim w latach 1980-1992, a w latach 1992-2010 pełnił funkcję biskupa pomocniczego bielsko-żywieckiego.
Urodził się 6 września 1933 r. w Tychach. W 1951 r. wstąpił do Śląskiego Seminarium Duchownego. 9 września 1956 r. – w ostatnim roku przymusowej nieobecności biskupów katowickich – przyjął w katedrze katowickiej święcenia kapłańskie z rąk biskupa Franciszka Sonika z Kielc.
W listopadzie 1966 r. biskup katowicki powierzył mu funkcję wizytatora nauki religii oraz diecezjalnego duszpasterza młodzieży męskiej. W latach 1969-72 odbył studia specjalistyczne w Międzynarodowym Instytucie Katechetyczno-Pastoralnym „Lumen vitae” w Brukseli, afiliowanym do Uniwersytetu Katolickiego w Louvain.
Otrzymał tytuł licencjata na podstawie rozprawy na temat: „Katecheza i jej język”. Po powrocie do kraju ponownie objął funkcję wizytatora nauki religii. Równocześnie prowadził wykłady z katechetyki, pedagogiki i psychologii rozwojowej w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie oraz na kursie katechetycznym w Katowicach. Pełnił funkcję sekretarza I Synodu Diecezji Katowickiej.
W latach 70. prowadził rekolekcje dla maturzystów oraz dni skupienia dla katechetek i nauczycieli. W latach 1977-79 odbył studia doktoranckie w Instytucie Pastoralnym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Napisał pracę pod kierunkiem ks. prof. M. Majewskiego na temat: „Katecheza rodzinna w twórczości Pierre Ranweza”. W 1979 r. objął funkcję wicerektora Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie.
2 września 1980 r. Jan Paweł II mianował ks. dr. Janusza Zimniaka biskupem pomocniczym diecezji katowickiej i biskupem tytularnym Polignano. Konsekracja biskupa nominata odbyła się 4 listopada 1980 r. w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Święceń udzielił mu ówczesny katowicki biskup diecezjalny Herbert Bednorz, któremu asystowali miejscowi biskupi pomocniczy: Józef Kurpas i Czesław Domin.
25 marca 1992 r. papież Jan Paweł II mianował bp. Janusza Zimniaka biskupem pomocniczym diecezji bielsko-żywieckiej. Papież Benedykt XVI styczniu 2010 przyjął rezygnację bp. Zimniaka z pełnienia posługi biskupa pomocniczego w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego.
Zmarł 24 maja 2024 r. w Bielsku-Białej.
Robert Karp/ Diecezja bielsko-żywiecka/ BP KEP
Źródło: https://episkopat.pl/bp-szkudlo-cale-zycie-zmarlego-bp-janusza-zimniaka-bylo-jednym-wielkim-hymnem-magnificat/
Fot. Robert Karp/ Diecezja bielsko-żywiecka