Liturgia słowa: Mi 7, 14-15. 18-20; Ps 103 (102), 1b-2. 3-4. 9-10. 11-12 (R.: por. 8a); Łk 15, 18; Łk 15, 1-3. 11-32.
(Łk 15, 1-3. 11-32 – z Biblii Tysiąclecia)
15
1 Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. 2 Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». 3 Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:
Syn marnotrawny
11 Powiedział też: «Pewien człowiek miał dwóch synów. 12 Młodszy z nich rzekł do ojca: “Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. 13 Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. 14 A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. 15 Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. 16 Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. 17 Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. 18 Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; 19 już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. 20 Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. 21 A syn rzekł do niego: “Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. 22 Lecz ojciec rzekł do swoich sług: “Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! 23 Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, 24 ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się bawić.
25 Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. 26 Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. 27 Ten mu rzekł: “Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. 28 Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. 29 Lecz on odpowiedział ojcu: “Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. 30 Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. 31 Lecz on mu odpowiedział: “Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. 32 A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się”».
Rozważanie:
Przypowieść, której przed chwilą wysłuchaliśmy, to jedno z najbardziej oryginalnych opowiadań Jezusa. Jest ona też bardzo bogata w znaczenia. Podkreśla kontrast między postawami ojca, syna wiernego i syna marnotrawnego. Mówi też dużo o Bogu i o nas samych.
Ojciec w tym opowiadaniu obrazuje Boga. To On zabiega, aby przebaczyć nam, gdy my przez grzech oddalimy się od Niego. I to on jest szczęśliwy, gdy my wracamy. Nie robi wyrzutów w stylu „Powiedziałem ci”, lub: „Dlaczego postąpiłeś tak nieroztropnie?”, lub: „To była twoja ostatnia szansa”. Z radością wykrzykuje: „Jesteś z powrotem! Cieszę się! Świętujmy i radujmy się!”. Aby to usłyszeć z ust samego Boga wystarczy, jak ów młodszy syn, szczerze wyznać: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem Ciebie” i poprosić o przebaczenie.
Przygotowując się na uroczystości wielkanocne rozważmy dobrze, ile czasu, wysiłku i pieniędzy zużyliśmy oddalając się od Boga, który jest naszym Ojcem. Pomimo naszego złego postępowania możemy zawsze być pewni, że Bóg z radością uczyni wszystko, że wyda o wiele więcej, abyśmy tylko wrócili do Niego. Bóg jest naprawdę dobrym, więcej „marnotrawnym” Ojcem w stosunku do nas, i zawsze jest gotów nam wybaczyć, jeśli o to prosimy. Nie zapominajmy o tym!
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2011