Makrokosmos liturgii – ks. Andrzej Megger

Kard. Joseph Ratzinger, podsumowując jeden ze swoich tekstów poświęconych liturgii, próbuje wyjaśnić współczesnemu człowiekowi najgłębszą prawdę o nim samym, ukrytą w celebracji. Przywołuje w tym celu znalezione przypadkowo na kartce z kalendarza słowa Mahatmy Gandhiego. We wszechświecie istnieją trzy obszary życia, a każdy z nich pociąga za sobą określony sposób bytowania. W morzu żyją ryby i milczą. Zwierzęta na ziemi krzyczą, a ptaki, których obszarem życiowym jest niebo, śpiewają. Człowiek ma natomiast udział we wszystkich trzech: ma w sobie głębię morza, ciężar ziemi i wysokość nieba i dlatego przysługują mu również wszystkie trzy właściwości: milczenie, krzyczenie i śpiewanie.

REKLAMA

Dzisiejszy człowiek, zauważa późniejszy papież, jest często pozbawiony transcendencji, zamknięty w sobie samym, pogrążony wyłącznie w przestrzeni ziemi. Dlatego pozostaje mu krzyk. Taki człowiek nie rozumie samego siebie, jest zniewolony ziemią do tego stopnia, że nie wyobraża sobie innej możliwości bytowania. Co więcej, próbuje uczynić ziemią także niebo i głębiny morskie. I tu Ratzinger przechodzi do istoty liturgii. Dobra liturgia, liturgia świętych obcowania, przywraca człowiekowi jego integralność. Autentyczna liturgia uczy człowieka odnajdywania milczenia i śpiewania, otwiera przed nim głębię morza i uczy latania, będącego sposobem bytowania anioła. Prawdziwa liturgia podnosi serce człowieka i sprawia, że zaczyna w nim ponownie rozbrzmiewać uprzednio zagłuszony śpiew. Innymi słowy, dobra liturgia przywraca człowiekowi głębiny i wyżyny, milczenie i śpiew – pisze kard. Ratzinger.

Liturgię tworzą różne znaki i symbole. W najnowszym Mszale Rzymskim (z 2008 roku) wielokrotnie częściej wspomina się o milczeniu w liturgii niż w pierwszym wydaniu tej księgi (z 1970 roku). Co Kościół chce przez to powiedzieć? Może to, że skoro tak dobrze znany jest przebieg mszy św., jej poszczególne części, to teraz pora na mistagogię, czyli zagłębienie się w treść tego misterium, które jest celebrowane. Duch Święty sprawia, że milczenie nie  jest kłopotliwą przerwą w akcji liturgicznej, ale znakiem przebywania z Bogiem. Podobnie śpiew  nie jest jedynie dodatkiem, oprawą liturgii, lecz jej częścią, znakiem radosnej łączności z aniołami i świętymi, którzy nieustannie wielbią Boga śpiewem. Śpiew jest wyrazem radości, w której już tutaj jako Kościół uczestniczymy.

Liturgia nie jest wyrazem autoekspresji jakiejś grupy ludzi. Jej celem nie jest poprawienie czyjegoś samopoczucia. To nie spektakl, po którym pozostaje lepsze lub gorsze wrażenie. To byłoby czysto ludzkie, horyzontalne i powierzchowne spojrzenie. W niej chodzi o „coś” głębszego i wyższego. Ilekroć uczestniczymy w liturgii, przede wszystkim we mszy św., Bóg odsłania głębię naszego życia. Nasze życie staje się historią zbawienia, w której los człowieka wiąże się z obecnością Boga. Słuchając słowa Bożego – o Izraelitach walczących z wrogami w imię Boga albo o Jezusie kuszonym na pustyni – odkrywamy sens naszych zmagań, walki wewnętrznej i zewnętrznej. Słuchając o stworzeniu człowieka lub zmartwychwstaniu Chrystusa, odkrywamy, że jesteśmy nowym stworzeniem na obraz i podobieństwo Boga, stworzeniem tak umiłowanym, że Bóg „Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Z kolei w liturgii eucharystycznej Bóg wskazuje „wyżyny”, do których jesteśmy wezwani. Przemienienie chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa jest dowodem, że dla Boga nie ma nic niemożliwego i że także życie człowieka może zostać przemienione, wyniesione na wyżyny.

Dobrą liturgię, pisze kard. Ratzinger, poznaje się po tym, że jest kosmiczna, bezgraniczna, a nie przykrojona na miarę jakiejś grupy. Śpiewa razem z aniołami. Milczy razem z oczekującą głębią wszechświata. I w ten sposób zbawia ziemię.

ks. Andrzej Megger

„Pielgrzym” [15 i 22 października 2023 R. XXXIV Nr 21 (884)], str. 9.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *