Liturgia słowa: Iz 5, 1-7; Ps 80 (79), 9 i 12. 13-14. 15-16. 19-20 (R.: por. Iz 5, 7a); Flp 4, 6-9; Por. J 15, 16; Mt 21, 33-43.
(Mt 21, 33-43 – z Biblii Tysiąclecia)
Przypowieść o przewrotnych rolnikach
33 Posłuchajcie innej przypowieści! Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. 34 Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. 35 Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. 36 Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. 37 W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. 38 Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: “To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. 39 Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. 40 Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?» 41 Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze». 42 Jezus im rzekł: «Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach. 43 Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce.
Rozważanie:
Od początku swego zaistnienia ludzie żyją w środowisku, które Bóg im przygotował. Jest to wyraźnie powiedziane w opowiadaniu o stworzeniu: „Zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Jahwe Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił” (Rdz 2,8). Są też dokładnie opisane elementy tworzące to środowisko: gwiazdy, rośliny i zwierzęta, a wśród nich człowiek. Temu ostatniemu Bóg poświęcił najwięcej uwagi i najmocniej otoczył go swoją miłością. Gwiazdy i inne elementy martwe – jak skały, otrzymały tylko istnienie. Rośliny otrzymały od Boga życie; zwierzęta obdarzył Bóg poza życiem też czuciem. Tylko człowiek otrzymał od Boga istnienie, życie, uczucie, inteligencję, wolność i życie wieczne. To mówi, jak bardzo Bóg nas umiłował. My chrześcijanie wierzymy w to i wyrażamy naszą wiarę słowami za każdym razem, gdy recytujemy akt wiary. Ale czy odwzajemniamy się naszą miłością za miłość Bożą?
Do zastanowienia się nad powyższym pytaniem i do dania na nie szczerej odpowiedzi skłania nas liturgia właśnie tej dwudziestej siódmej niedzieli zwykłej. W pierwszym i trzecim czytaniu, czyli Ewangelii, jest mowa nie tylko o miłości Bożej, ale też o trosce, jaką Bóg otacza całą ludzkość. Jest w nich bowiem niejako streszczona cała historia zbawienia, której uczestnikami jesteśmy też my, i w tych przypowieściach każdy może dostrzec swoje uczestnictwo. Natomiast w słowach św. Pawła zwróconych do nas w drugim czytaniu, jest nakreślona godna postawa człowieka wobec Boga. W pieśni o winnicy, przytoczonej przez proroka Izajasza, sam Bóg kreśli odległe początki swego planu zbawczego w wyborze Izraela jako narodu wybranego, którego głównym celem było przygotowanie ludzkości na przyjście przyobiecanego już w raju Zbawiciela (por. Rdz 3,15). Przez zachowanie przykazań Bożych, szerzenie chwały Bożej swym życiem opartym na sprawiedliwości i miłości oraz pielęgnowanie kultu jedynego prawdziwego Boga każdy przynależący do tego narodu miał umożliwić wszystkim poznanie prawdy o Bogu.
Wybierając Izraela na swój naród, Bóg nie pozostawił go bez opieki. Troszczył się o niego, tak jak właściciel winnicy troszczący się o swoją winnicę. A więc dawał wszystko, co było konieczne do godnego życia; posyłał wybranych przez siebie proroków, aby głosili im prawdę o Bogu i wzywali do zachowywania wszystkich zobowiązań wypływających z przymierza zawartego pod górą Synaj. Niestety, naród nie słuchał głosu Bożego, nie kierował się sprawiedliwością, życiem swym nie potwierdzał wiarygodności przekazywanego orędzia Bożego. Dlatego Bóg zapowiada cofnięcie swej troski o naród.
W Ewangelii Jezus przenosi we własne życie tę znaną słuchającym Go, zaczerpniętą z Księgi Izajasza pieśń o winnicy. Łatwo można odkryć, że w osobie gospodarza jest przedstawiony Bóg Ojciec, w krzewach winnych, tu niewymienionych, naród żydowski, w rolnikach-dzierżawcach władze religijne narodu, a więc kapłani, faryzeusze itd., ci właśnie, którzy słuchali Jezusa. W sługach wysłanych przez właściciela winnicy są uosobieni prorocy z czasów królestwa i z okresu po niewoli babilońskiej. W osobie syna jest przedstawiony sam Jezus. Ta przypowieść przedstawia więc całą historię zbawienia: od wyboru Żydów jako narodu Bożego przez wszystkie epoki historyczne narodu, aż do przyjścia Jezusa. Jest tu też ukazana wielka cierpliwość Boga czekającego na zaangażowanie się narodu w wypełnienie otrzymanego posłannictwa. Za niewierność w wypełnianiu zobowiązań Jezus oznajmia, że misja zlecona niegdyś narodowi wybranemu zostaje mu odebrana: „Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce” (Mt 21,43). Tymi szczęśliwcami jesteśmy właśnie my. Przez chrzest zostaliśmy włączeni w nowy Lud Boży. Staliśmy się winoroślami w winnicy Bożej, którą jest Kościół założony przez Jezusa. Na nas ciąży teraz obowiązek budowania i szerzenia królestwa Bożego na całym świecie. Jak to powinniśmy czynić? Żyjąc każdego dnia Ewangelią Jezusa. Żyjąc tak, odtwarzamy w naszym życiu ziemskie życie Jezusa. Po prostu wypełniamy Jego nakaz: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie […] i niech Mnie naśladuje” (Łk 9,29.) W innym miejscu Jezus powie dokładnie, na czym polega naśladowanie Go: „Jeśli będziecie przestrzegać moich nakazów, tym samym będziecie trwać w mojej miłości, tak jak Ja zachowywałem nakazy mojego Ojca i trwam w Jego miłości” (J 15,10).
Podstawą naszego naśladowania Jezusa jest więc miłość. Miłość tę okazujemy przez posłuszne spełnianie nakazów Jezusa w taki sam sposób, jak On to czynił w odniesieniu do Boga Ojca. Badajmy zatem nasze postępowanie i naszą miłość. Od tego zależą owoce naszego naśladowania Jezusa, których On oczekuje od nas jako od swoich uczniów i naśladowców.
Ze słów św. Pawła skierowanych niegdyś do wiernych w Filipii, a dziś do nas, płynie praktyczna wskazówka, jak należy postępować, będąc naśladowcą Jezusa. Najpierw należy przedstawiać Bogu w szczerej dziecięcej rozmowie sprawy naszego codziennego życia. Następnie złożyć w Bogu bezgraniczne zaufanie w Bożą dobroć i miłość do nas. Wzór naszej postawy wobec Boga został nam dany przez Jezusa Chrystusa. W Ewangelii zostały przekazane Jego pouczenia. Obowiązkiem naszym jest nie tylko wyznawanie ustami wiary, lecz poznawanie dokładniej tego, co zostało nam przekazane. O dar takiej postawy prośmy dziś Jezusa.
Źródło: ks. Władysław Biedrzycki MSF, „Ewangelia w liturgii i życiu”, Pelplin 2013