Święta wielkanocne mają bogatą tradycję ludową. Są niezwykle barwne i towarzyszy im wiele obrzędów. Po wielkim poście – kiedyś bardzo ściśle przestrzeganym – ludzie z niecierpliwością czekali na odmianę. O wielu wielkanocnych obyczajach pamiętamy także dzisiaj.
Palemki na szczęście
Wielki Tydzień zaczyna się Niedzielą Palmową. Kiedyś nazywano ją kwietną lub wierzbną. Palemki – rózgi wierzbowe, gałązki bukszpanu, malin, porzeczek – ozdabiano kwiatkami, mchem, ziołami, kolorowymi piórkami. Poświęconymi palemkami biło się lekko domowników, by zapewnić im szczęście na cały rok. Połknięcie jednej poświęconej bazi wróżyło zdrowie i bogactwo. Palemki zatknięte za obraz lub włożone do wazonów chroniły mieszkanie przed nieszczęściem i złośliwością sąsiadów.
Święconka Wielka Niedziela
W Wielką Niedzielę poranny huk petard i dźwięk dzwonów miał obudzić śpiących w Tatrach rycerzy, poruszyć zatwardziałe serca skąpców i złośliwych sąsiadów. Po rezurekcji zasiadano do świątecznego śniadania. Najpierw dzielono się jajkiem. Na stole nie mogło zabraknąć baby wielkanocnej i dziada – czyli mazurka.
Szukanie zajączka Wielkanocne jajo Lany poniedziałek
Wyrazem wielkanocnej radości rodziny może być, po zakończeniu śniadania, wspólna zabawa – zwana szukaniem zajączka, czyli małej niespo-
dzianki dla każdego.
Jajo – króluje na wielkanocnym stole, jest symbolem życia i odrodzenia. Tradycja pisanek i dzielenia się święconym jajkiem sięga daleko w przeszłość. Już starożytni Persowie wiosną darowali swoim bliskim czerwono barwione jaja. Zwyczaj ten przyjęli od nich Grecy i Rzymianie. Czerwone pisanki mają ponoć magiczną moc, są symbolem serca i miłości. Pięknie zdobione jaja (będące symbolem odradzającego się życia) od wieków zdobią polskie stoły podczas świąt wielkanocnych.
Lany poniedziałek, śmigus-dyngus, święto lejka – to zabawa, którą wszyscy doskonałe znamy. Oblewać można było wszystkich i wszędzie. Zmoczone tego dnia panny miały większe szanse na zamążpójście. A jeśli któraś się obraziła – to nieprędko znalazła męża. Wykupić się można było od oblewania pisanką – stąd każda panna starała się, by jej kraszanka była najpiękniejsza. Chłopak, wręczając tego dnia pannie pisankę, dawał jej do zrozumienia, że mu się podoba.
oprac. Anna Mazurek-Klein
„Pielgrzym” 2009, nr 7 (505), s. 25