Po co mi radość? – rozmowa z Magdaleną Mikulską, psychologiem

Nie da się być cały czas szczęśliwym, bo różne sytuacje nas w życiu spotykają. Ale można pielęgnować poczucie wewnętrznej radości, które pomoże nam w sytuacjach trudnych. O celebrowaniu małych wydarzeń w życiu, o uczeniu się radości i o tym, jak radość potrafi motywować do działania z Magdaleną Mikulską – psychologiem z zawodu i pasji – rozmawia Alicja Samolewicz-Jeglicka.

– Czy umiemy radośnie świętować ważne albo przełomowe w naszym życiu sytuacje, jak urodziny, imieniny czy rocznice ważnych dla nas wydarzeń?

– Bliskie jest mi podejście, by świętować te ważne daty. Nawet nie świętować, a celebrować. Celebracja kojarzy mi się z jeszcze większą uważnością. Świętowanie nie jest tylko dniem wolnym, ale także zwróceniem całej swojej uwagi na sytuację, myśli, uczucia i czas, jaki poświęcamy temu wydarzeniu. Te ważne wydarzenia mogą być różne. Pierwsze, co przychodzi nam do głowy, to czyjeś urodziny. W mojej rodzinie mamy taką tradycję, którą bardzo sobie cenię, że w dniu urodzin robimy sobie wolne. To dzień na wspólne spędzanie czasu z najbliższymi. Ale mogą to być i rzeczy mniejszego kalibru – nasze życiowe małe czy duże sukcesy: wygrana w konkursie albo sam w nim udział, przeprowadzenie ważnej rozmowy z szefem lub sama odwaga do takiej rozmowy, a nawet rocznica przeprowadzki do nowego domu. To historie, koło których można łatwo przejść obojętnie, po prostu codzienność. (…)

Więcej przeczytasz w 11. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [25 maja i 1 czerwca 2025 R. XXXVI Nr 11 (926)], str. 28-29.

Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.

Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *