Każdy człowiek ze swojej natury pragnie wewnętrznej harmonii i szczęścia. Jednak pod wpływem łaski Bożej doświadcza zmiany w rozumieniu tych pojęć. Ostatecznie odkrywa, że jego największe szczęście i spełnienie to komunia sfery cielesnej, psychicznej i duchowej z Bogiem.
Wyobraźmy sobie powóz, konia, woźnicę i damę siedzącą wewnątrz. Powóz obrazuje nasze ciało, koń emocje, woźnica rozum, a dama duszę. Rozpoznajmy w tym zaprzęgu ścisłe zależności.
Rozum wobec emocji i ciała
Woźnica kieruje koniem, tak jak rozum zarządza emocjami. Między nimi nie zawsze panuje dobra komunikacja, czasami dochodzi do nieporozumień, na przykład koń czegoś się przestraszy, szarpnie wozem, aż woźnica podskoczy. Tak się dzieje, gdy pojawiają się emocje o dużej intensywności. Rozumowi trudno nad nimi zapanować. Koń ciągnie wóz, tak jak emocje pociągają ciało do określonego działania, stają się siłą motywacyjną. W tym wypadku również dochodzi często do wielu napięć: czasami uczucia są tak przytłaczające, że ciało nie może ich pomieścić i somatyzuje, na przykład przez ból głowy, brzucha, ucisk w klatce piersiowej. (…)
ks. Krzysztof Naczk
Więcej przeczytasz w 18. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [1 i 8 września 2024 R. XXXV Nr 18 (907)], str. 24-25.
Dwutygodnik „Pielgrzym” w wersji papierowej oraz elektronicznej (PDF) można zakupić w księgarni internetowej Wydawnictwa Bernardinum.