Gorący pies przyjechał z Frankfurtu – Sławek Walkowski

Jest częścią codzienności. Jest lunchem, przekąską w czasie drogi, przegryzką przed telewizorem i obowiązkowym jedzeniem na każdym meczu.

REKLAMA


„Nie przeszkadzają mi napady i uliczne kradzieże ani staruszki obrabowane z renty i rosnąca korupcja władz. Ale jedno mi bardzo przeszkadza. Naprawdę tego nie cierpię. Twojego hot doga. Nikt nie polewa hot doga ketchupem”. Tak do kolegi mówił Brudny Harry. Najlepszy, bezkompromisowy, ale bardzo cyniczny filmowy policjant z San Francisco, wykreowany przez mojego ulubionego Clinta Eastwooda. Harry lubił hot dogi. A w scenie z napadem na bank jeszcze żuje hot doga, gdy strzela do bandziorów ze swojego rewolweru Smith&Wesson 44 Magnum.

Hot dog. Gorący pies. Podłużna bułka, parówka, sos. Kolejna uliczna potrawa przywieziona przez emigrantów, która stała się narodowym daniem. (…)

Sławek Walkowski


Więcej przeczytasz w 23. numerze dwutygodnika „Pielgrzym” [14 i 21 listopada 2021 R. XXXII Nr 23 (834)]

TUTAJ można zakupić najnowszy (23/2021) numer dwutygodnika „Pielgrzym”:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Pielgrzym-222021/287


Udostępnij ten artykuł:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *